Patrick Beverley został ukarany grzywną w wysokości 30 tysięcy dolarów za nieodpowiednie komentarze, jakimi podzielił się z dziennikarzami i na swoich mediach społecznościowych po zwycięstwie z Los Angeles Clippers w meczu play-in.


Minnesota Timberwolves zapewnili sobie miejsce w czołowej ósemce Konferencji Zachodniej po tym, jak w – jak się okazało – jedynym meczu play-in pokonali Los Angeles Clippers. Po ostatniej syrenie emocji nie ukrywał przede wszystkim Patrick Beverley, który natychmiast wskoczył na stolik sędziowski, by celebrować kolejny awans do play-offs w swojej karierze.

Dla Beverleya jest to już dziesiąty sezon na parkietach NBA. Tylko raz w swojej karierze jego zespół nie zdołał awansować do play-offów, jednak 33-latek rozegrał wówczas tylko 11 spotkań przez kontuzję kolana, po której przeszedł operację. Przed rozpoczęciem bieżących rozgrywek obrońca podkreślał, że z Timberwolves zamierza kontynuować swoją imponującą serię.

Po zakończonej rywalizacji z Clippers, w której Beverley zdobył 7 punktów, 11 zbiórek i 3 asysty (2/8 z gry), obrońca nie gryzł się w język i nie ukrywał radości, wynikającej przede wszystkim z możliwości pokonania swojego byłego zespołu, który oddał go w wymianie po czterech latach współpracy. NBA dopatrzyła się jednak złamania przepisów i ukarała zawodnika grzywną wysokości 30 tysięcy dolarów.

– Obrońca Minnesota Timberwolves Patrick Beverley został ukarany grzywną w wysokości 30 tysięcy dolarów za niestosowne wypowiedzi podczas wywiadu z mediami i w mediach społecznościowych, w tym rażące użycie wulgaryzmów, ogłosił dziś Byron Spruell, dyrektor ds. działan ligi – czytamy w komunikacie ligi.

Kiedy po ostatniej syrenie Beverley został zapytany o to, co powiedział swoim byłym partnerom z Los Angeles Clippers, obrońca odpowiedział „Zabierajcie swoje du*ska do domu. Lot do LA jest długi, zabierajcie wasze du*ska do domu”.

Beverley bez wątpienia wciąż pamięta, w jaki sposób zakończyła się jego przygoda z zespołem z Miasta Aniołów. Przypomnijmy, że kierownictwo LAC oddało go do Memphis Grizzlies, zanim ten trafił ostatecznie do „Leśnych Wilków”.

– Dla mnie jest to coś więcej. Oddałem swoją krew, pot i łzy dla tej organizacji. Być spisanym na straty ot tak, 'oh, często łapie kontuzje, jest stary’, nie ma lepszego uczucia niż przyjście tutaj i skopanie im du*y w meczu play-in – dodał 33-latek.

To nie był jednak koniec działań, które liga uznała za niestosowne. W szatni Timberwolves Beverley uruchomił transmisję na żywo na swoim koncie na Instagramie, gdzie mówił m.in. „weak-ass Clippers” i podkreślał, że Minnesota „beat they mother—ing ass”.

Wygląda na to, że atmosfera w szatni Timberwolves jest świetna. „Wilki” czeka jednak nie lada wyzwanie. Już w sobotę (21:30 czasu polskiego) rozpoczną rywalizację z Memphis Grizzlies, którzy sezon zasadniczy zakończyli z bilansem 56-26 na 2. miejscu w konferencji.

Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep adidas.pl
  • Albo sprawdź ofertę oficjalnego sklep Nike
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna




  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    0 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments