Już za mniej więcej dwa tygodnie zespoły NBA wracają do swoich ośrodków treningowych i rozpoczynają przygotowania do sezonu 2024/25. Dla niektórych zawodników będzie to szczególnie ważny okres budowania formy, ponieważ mają za sobą długą rehabilitację. Jednym z nich jest Ben Simmons, który nadal próbuje wykorzystać swój potencjał.
Według źródeł blisko powiązanych z Brooklyn Nets, Ben Simmons rozpocznie obóz przygotowawczy bez jakichkolwiek ograniczeń i od samego początku będzie uczestniczył we wszystkich zajęciach z zespołem. Dostał również zgodę na grę 5 na 5, a to otwiera drogę do jego udziału w meczach kontrolnych. Australijczyk od marca tego roku przebywał w Miami, gdzie przechodził rehabilitację pod okiem specjalistów.
Simmons miał problem z przepukliną dysku. Dyskomfort był tak duży, że w sezonie 2023/24 rozegrał dla Nets zaledwie 15 spotkań. Kluczowy dla zawodnika był powrót do pełni zdrowia i wydaje się, że tę część Simmonsowi ma za sobą. W trakcie rehabilitacji odwiedził go nowy szkoleniowiec zespołu Jordi Fernandez. Wówczas zawodnik miał zapewnić szkoleniowca, że będzie do dyspozycji sztabu od początku obozu przygotowawczego.
Dla Simmonsa nowy trener na pokładzie oznacza zupełnie nową szansę na to, by zbudować w rotacji Nets pozycję. 28-letni gracz powinien wkraczać w prime time swojej kariery. Tymczasem, gdyby nie wysoki kontrakt, który go obowiązuje, prawdopodobnie miałby problem, by swoje miejsce w najlepszej lidze świata utrzymać. Simmons za kolejne rozgrywki zarobi ponad 40 milionów dolarów i latem 2025 będzie wolnym zawodnikiem.
Podczas pobytu na Florydzie, Australijczyk cały czas współpracował z trenerami Nets. Odkąd zespół pozyskał zawodnika, Simmons zagrał tylko 57 spotkań i sceptycy twierdzą, że ten brak regularności w jego przypadku się nie zmieni. Przed zawodnikiem zdecydowanie najważniejszy sezon w karierze. Jeżeli w koszulce Nets nie zaprezentuje takiej wartości, jaką prezentował na początku gry w Philadelphii 76ers, to za rok może szukać ofert z powrotem w Australii.
Za nim bardzo długa rehabilitacja po skomplikowanym urazie. Rok temu również otrzymał zgodę na pracę w pełnym wymiarze wspólnie z drużyną. Jednak po kilkunastu meczach wróciły problemy z plecami i zawodnik potrzebował kolejnej operacji. Lekarze mimo wszystko zapewniali, że nie była aż tak inwazyjna i w gruncie rzeczy skrzydłowy powinien z problemem się uporać. Wkrótce będziemy mieli okazję przekonać się, czy to prawda.
Nie przegap najnowszych informacji ze świata NBA – obserwuj PROBASKET na Google News.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET