Ben Simmons nadal jest bez klubu na nowy sezon. Czy w związku z tym możliwy jest jego powrót do drużyny, w której wszystko się zaczęło? Chodzi oczywiście o ekipę Philadlephia 76ers. Jak się okazuje, relacje między Szóstkami a ich byłą gwiazdą są całkiem niezłe. Może więc to filadelfijska drużyna wyciągnie pomocną dłoń do Simmonsa.
Coraz większymi krokami zbliża się start nowego sezonu, a Ben Simmons nadal nie ma nowego klubu. Co więcej, od kilku dni Australijczyk nie ma też agenta, bo reprezentujący go do tej pory Bernie Lee zakończył współpracę z zawodnikiem. W sprawie Simmonsa pojawiają się też różne inne wiadomości. A to, że ma za wysokie oczekiwania finansowe albo że rozważa nawet koniec kariery. Faktem jest jednak, że do tej pory nie znalazł sobie nowego miejsca pracy.
Czy pomocną dłoń mogą wyciągnąć do niego Philadelphia 76ers?
Jak przekazał Jake Fischer, filadelfijska ekipa zainteresowała się Simmonsem, gdy ten w połowie ubiegłego sezonu porozumiał się z Brooklyn Nets w sprawie wykupienia umowy. Już wtedy miały pojawić się „miłe gesty” ze strony 76ers w kierunku byłego ich zawodnika. Co więcej, Simmons miał też wtedy pogodzić się z Joelem Embiidem.
Warto przypomnieć, że Simmons odchodził z Filadelfii w niesławie po tym, jak odmówił dalszej gry dla 76ers, a następnie mimo prób i nacisków ze strony klubu nie chciał grać. Opuścił zresztą w całości rozgrywki 2021-22, a swój ostatni mecz dla Szóstek rozegrał w fazie play-off w 2021 roku. 76ers finalnie się ugięli i wytransferowali go do Brooklyn Nets w ramach wymiany po Jamesa Hardena. Simmons po tym wszystkim nie był już jednak takim samym graczem.
A przecież w barwach 76ers trzy razy był wybrany do Meczu Gwiazd i raz znalazł się w trzeciej najlepszej piątce ligi na koniec rozgrywek. Łącznie przez cztery sezony rozegrał 275 spotkań w Filadelfii, notując średnio 15,9 punktu oraz 8,1 zbiórki i 7,7 asysty. W ostatnich latach przez różne problemy nie zbliżył się do tego poziomu. A teraz jest blisko wylotu z ligi. Być może więc powrót do 76ers byłby dla niego dobrym rozwiązaniem.
76ers mają jednak najpierw inne sprawy do załatwienia:
Priorytetem dla władz klubu pozostaje znalezienie porozumienia z Quentinem Grimesem, czyli zastrzeżonym wolnym graczem. Szóstki rozważają nawet transfer jednego lub dwóch zawodników z rotacji, by otworzyć sobie dodatkowe środki na nowy kontrakt skrzydłowego. Możliwe jednak, że po takich ruchach będą szukali taniego uzupełnienia składu, a wtedy mogą zwrócić się w kierunku Simmonsa i zaproponować mu np. kontrakt minimalny dla weterana.