Bez wątpienia nazwisko Simmonsa wzbudza wiele tematów do dyskusji w ostatnim czasie. Jednak nie chodzi o jego dyspozycje na parkiecie, a przede wszystkim o czas, jaki jeszcze potrzebuje by powrócić do zdrowia. Na temat jego postępów wypowiedział się ostatnio menadżer generalny Brooklyn Nets – Sean Marks.
Od ostatniego spotkania, które Ben Simmons rozegrał na parkietach NBA, minęło ponad pięć miesięcy. Od tamtej pory ponownie zmaga się z kontuzją pleców, które jak wiemy już i tak były reperowane. W dodatku sezon 2021-22 gracz pochodzący z Australii opuścił całkowicie, więc tak naprawdę Ben jest bez regularnej gry od czasów Philadeplhii 76ers. W internecie pojawiła się również informacja, że zabraknie go na zbliżających się mistrzostwach świata. Mundial startuje bowiem już 25 sierpnia. Teraz Simmons przebywał na rehabilitacji w Miami, gdzie pojawił się wspomniany wcześniej Sean Marks.
– Nie jest w stanie grać jeszcze 3 na 3 ani 5 na 5. Byliśmy tam [Miami] i widzieliśmy jego postępy. Z przyjemnością mogę przekazać, że znajduje się w świetnej formie psychicznej i wraca do formy fizycznej. Mamy czas i nie będziemy się spieszyć z powrotem do gry 5 na 5. Na pewno będzie gotowy, mamy nadzieje bardzo szybko. Czasu zabrakło nam natomiast, by pojechał na Mistrzostwa Świata. Dołożyliśmy w pełni starań w rehabilitacji, lecz to by było teraz niewłaściwe, by go tam wysyłać – powiedział GM Sean Marks
Marks wytłumaczył również, że chcieli, aby Simmons reprezentował barwy swojego kraju, lecz razem z zawodnikiem podjęli tę ciężką decyzję. Jako klub Brooklyn Nets nie chcieli ryzykować zdrowiem swojego gracza, tym bardziej zważając na jego ostatnie lata. W zeszłym sezonie przed nawrotem kontuzji Ben zdążył rozegrać 42 spotkania, w których spędzał średnio 26 minut na parkiecie. Rzucał niecałe 7 punktów, do czego dokładał 6 asyst. Teraz pojawia się pytanie, czy urodzony w Melbourne zawodnik może jeszcze wrócić do formy, którą prezentował wcześniej? Według Draymonda Greena, to kwestia mentalna i wiary we własne umiejętności, o czym przeczytacie tutaj. Natomiast zapytany o możliwy powrót do formy Sean Marks był pełen optymizmu.
– Myślę, że oczywiście istnieje nadzieja, że wróci do poziomu gry All-Stara. Znaczy, gdyby miał 35 lat, to szczerze mówiąc, nie byłbym w stanie tego powiedzieć. Ale wydaje mi się, że mając 26 lat, wciąż nie osiągnął swojego szczytu formy. Najpierw musimy się upewnić, że wróci na parkiet, a potem do wysokiej dyspozycji. Miejmy nadzieje, że będzie mógł grać jeszcze lepiej niż wcześniej. Zdrowie będzie kluczem do tego – stwierdził Marks.
Wspieraj PROBASKET
