Właściciel Los Angeles Clippers, Steve Ballmer, nie jest człowiekiem, który ogranicza się jedynie do roli właściciela. Ballmer jest jednym z największych fanów własnego zespołu, a to imponuje zawodnikom. O jego pracy wypowiedział się ostatnio Paul George.
W 2014 roku nowym właścicielem Clippers stał się oficjalnie Steve Ballmer. Były dyrektor Microsoftu miał zapłacić za klub 2 miliardy dolarów. Od samego początku swojej pracy Ballmer chce nie tylko wygrywać z zespołem, lecz także budować kulturę i historię w Los Angeles Clippers.
– Chodzi przede wszystkim o całą kulturę, którą on chce tu zbudować. Zawsze nam powtarza, że jeśli czegoś nam brakuje, to żeby od razu się do niego zgłaszać. Chce, by ta szatnia stała się dla nas domem. Wie, jaki był poprzedni właściciel i chce się od tego sposobu prowadzenia klubu odciąć – stwierdził Paul George.
Gwiazda Clippers, która przyszła wraz z Kawhi’em Leonardem, podkreśla, jak Steve Ballmer stara się, by być razem z zespołem.
– Po zakończonych spotkaniach zawsze wysyła wiadomość, że wykonaliśmy dobrą robotę i walczyliśmy. Zawsze jest częścią nas. Czeka na korytarzach po meczach, czujemy, jakby był w zespole razem z nami – podkreślił George.
Według byłego gracza OKC Ballmer stara się budować wszystko od podstaw, chce tworzyć na nowo kulturę i historię klubu.
– On nie jest właścicielem, on jest po prostu częścią zespołu. To prawdziwa radość wychodzić na parkiet i grać dla niego. Idziemy z nim po mistrza – podsumował zawodnik.