Choć nie sposób jest przewidzieć, który z zawodników dostępnych w Drafcie rzeczywiście stanie się ligową gwiazdą, to na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat Sacramento Kings mają niezwykle bogatą historię fatalnych picków. Co ciekawe, w udzielonym niedawno wywiadzie Vlade Divac, do niedawna generalny menadżer klubu, stwierdza, że wybór Marvina Bagleya III ponad Luką Donciciem w 2018 roku może ostatecznie okazać się trafny.



Lista wybitnych zawodników, których Sacramento Kings pominęli w Drafcie, z roku na rok staje się coraz dłuższa. W 2009 roku zdecydowali się oni na wybór Tyreke’a Evansa z „czwórką”, choć chwilę później z „siódemką” poszedł Stephen Curry. Kilka lat później (2012) padło na Thomasa Robinsona — dla którego najlepszym wynikiem były średnie na poziomie 8,8 punktu i 7,7 zbiórki na mecz — zamiast Damiana Lillarda, którego Portland Trail Blazers pozyskali kilka minut później.

W 2013 roku przedstawiciele Sacramento nie wstrzelili się z 7. numerem, kiedy to padło na Bena McLemore’a zamiast wybranego z 13. Giannisa Antetokounmpo. W 2014 roku zamiast Nika Stauskasa (8.) Kings mieli szansę na Zacha LaVine’a (13.). Blisko było również w 2017, kiedy to zamiast Zacha Collinsa z „dziesiątką” mogli zdecydować się na Bama Adebayo.

Wiele z tych wyborów było w danym momencie uzasadnionych, czy to z uwagi na umiejętności innego zawodnika i nadzieje, że to właśnie on stanie się gwiazdą, czy to z uwagi na konieczność wzmocnienia konkretnej pozycji. Właśnie z tego też powodu w 2018 roku wybierający z numerem drugim Kings postawili na Marvina Bagleya III. Skrzydłowy zakończył właśnie swój jedyny sezon w Duke, gdzie zdobywał 21 punktów, 11,1 zbiórki oraz 1,5 przechwytu na mecz (61,4% z gry).

Bagley III był murowanym faworytem do czołowego wyboru, choć zdania co do konkretnej kolejności były wówczas podzielone. W tym samym Drafcie dostępny był też Luka Doncić, jednak nie wszyscy menadżerowie byli w stanie zaufać sukcesom wychowanka Realu Madryt z uwagi na grę „jedynie” w Europie. Wydawać by się mogło, że jeżeli ktoś miałby zaufać Europejczykowi, to właśnie inny Europejczyk. Zgodnie z ówczesnymi doniesieniami Kings byli rozdarci pomiędzy wyborem Bagleya a Donciciem.

Tak się jednak składa, że ówczesny menadżer generalny Sacramento Kings Vlade Divac był odpowiedzialny za strategię wyborów w Drafcie. Zdecydował się on jednak na wybór Bagleya III, bo „Królowie” potrzebowali wzmocnienia w postaci wysokiego gracza. W udzielonym ostatnio wywiadzie Divac przyznaje, że choć wygląda na to, iż popełnił wówczas błąd, to wciąż nie jest to jednoznaczne.

– Miałem na tej pozycji De’Aarona Foxa, którego wybrałem rok wcześniej. W tamtym momencie myślałem, że Fox był zawodnikiem, który będzie prowadził tę organizację przez lata. Tylko czas powie, czy się myliłem. Na ten moment wygląda na to, że tak, ale wierzę, że Fox będzie miał wielką karierę.

Divac został następnie zapytany o możliwość współpracy Foxa i Doncicia. Dziennikarz nawiązał do tego, jak sprawy mają się obecnie w Dallas Mavericks, jednak Serb stanowczo podkreśla, że nie brał takiego rozwiązania pod uwagę.

– [Kyrie] Irving to typowy punktujący, tak jak Luka [Doncić]. Fox nim nie jest, on potrzebuje piłki, tak samo jak Luka. Mógłbym wziąć Lukę, ale musiałbym wtedy wymienić Foxa. Co ciekawe, Phoenix też pominęli Lukę, a ich trenerem był wtedy Igor Kokoškov, który był szkoleniowcem [Doncicia] w Słowenii. Atlanta go wybrała, ale ostatecznie się go pozbyli. Lubię oglądać Lukę, naprawdę podoba mi się jego koszykówka, ale miałem swoje powody, przez które podjąłem taką, a nie inną decyzję. Może się myliłem, ale to pokaże dopiero czas – dodał Serb.

Divac zrezygnował z funkcji generalnego menadżera w 2020 roku, kiedy to Kings zaliczyli 14. sezon z rzędu bez występu w play-offach. Od tamtej pory sprawy w Sacramento mają się nieco lepiej i choć poprzedni sezon był sporym rozczarowaniem, to po transferze DeMara DeRozana ekipa z Kalifornii znów jest w stanie zrobić hałas na Zachodzie.

Marvin Bagley III spędził w Sacramento trzy pełne sezony, po czym został poinformowany, że z uwagi na brak przedłużenia kontraktu będzie on odsunięty od aktywnej rotacji. W lutym 2022 roku został wymieniony do Detroit Pistons, z kolei dwa lata później w ramach wymiany trafił do Washington Wizards. Tam występuje po dziś dzień i to właśnie z ekipą ze stolicy Stanów Zjednoczonych 25-latek przygotowuje się do nadchodzących rozgrywek.

Trzeba jednak zaznaczyć, że w tym wszystkim nie chodzi raczej o to, czy Bagley III będzie kiedykolwiek lepszym koszykarzem niż Luka Doncić. Nie ma wątpliwości, że pod każdym względem Słoweniec dominuje nad skrzydłowym. Jeżeli jednak rzeczywiście wybór Doncicia oznaczałby oddanie Foxa, to należałoby się zastanowić, jak w takim scenariuszu byłby budowany zespół Kings.

Nie przegap najnowszych informacji ze świata NBA – obserwuj PROBASKET na Google News.


Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep adidas.pl
  • Albo sprawdź ofertę oficjalnego sklep Nike
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna




  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    9 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments