Dla wielu sportowców ciało LeBrona Jamesa to dzieło sztuki. W wieku 40 lat prezentuje formę fizyczną, jakiej niektórym nie uda się wypracować nigdy w trakcie swojej profesjonalnej kariery. Dlatego LBJ jest gotowy na kolejne wyzwania, ale jak długo jego zdaniem poradzi sobie z grą na takiej intensywności? Gdyby chciał, to przed nim jeszcze sporo grania…
Trzeba wiedzieć, kiedy ze sceny zejść niepokonanym, ale w przypadku LeBrona Jamesa granica jest bardzo mocno rozciągnięta. 40-latek mógłby zakończyć karierę po sezonie 2024/25, ale spodziewamy się, że będzie chciał pożegnalnego tournee i niewykluczone, że nim będą całe rozgrywki 2025/26. Na razie jednak nie składa w sprawie przyszłości żadnych deklaracji. Wszystko zależy od tego, co podpowie mu jego organizm. W tym sezonie słucha go nieco uważniej i częściej odpuszcza, gdy zauważa drobne problemy.
– Gdybym tylko chciał, mógłbym prawdopodobnie grać na wysokim poziomie jeszcze przez jakieś — dziwnie to zabrzmi — ale przez jakieś pięć do siedmiu lat, gdybym chciał. Nie zamierzam jednak tego robić – od razu dodał. W trakcie spotkania z dziennikarzami został spytany także, czy rozważyłby powrót do NBA po krótkiej emeryturze. – Z całą pewnością cholernie by mi koszykówki brakowało – zaznaczył James. Jednak nie przewiduję scenariusza, w którym odchodzę i potem wracam – zamknął temat.
James jest obecnie w trakcie siódmego sezonu jako zawodnik Los Angeles Lakers. W trakcie letniego okienka podpisał dwuletni kontrakt o wartości 101,4 miliona dolarów. W 2025 może ponownie stać się wolnym agentem, ponieważ w umowie ma opcję zawodnika na sezon o wartości 52,6 miliona. Żaden zawodnik w historii NBA nie osiągał takich statystyk w takim wieku. James notuje średnio 23,5 punktu, 7,9 zbiórki i 9 asyst na mecz, spędzając na parkiecie 35 minut. Wystąpił w 28 z 31 rozegranych meczów.
Jak natomiast zapatruje się na zakończenie kariery w koszulce Lakers? – Chciałbym, aby to tutaj się zakończyło. Taki jest plan. Przyjechałem tutaj, aby rozegrać ostatni etap swojej kariery i zakończyć ją właśnie tutaj. Ale nie jestem też naiwny ani ślepy, żeby nie rozumieć biznesowej strony tej gry, biznesowej strony koszykówki. Myślę jednak, że moja relacja z tym klubem mówi sama za siebie. Mam nadzieję, że nie będę musiał się nigdzie przenosić przed końcem mojej kariery – mówi dalej.
Odniósł się także do szans Lakers w walce o tytuł. – Uważam, że jesteśmy bardzo dobrą drużyną. Myślę, że mamy szansę rywalizować z każdym w lidze. Czy jesteśmy na poziomie mistrzowskim? Czy możemy teraz zdobyć mistrzostwo? Nie, tak nie sądzę. Mamy jeszcze dużo miejsca na poprawę, a właśnie dodaliśmy dwóch nowych graczy – DoeDoe [Dorian-Finney Smith] i Shake’a [Milton]. Zobaczymy, jak ich wkomponujemy. To też powinno być ciekawe. Cieszę się, że są z nami – skończył.
Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET