Pierwsza połowa sezonu była dla skrzydłowego Oklahomy City Thunder, Carmelo Anthony’ego czasem, w którym musiał zaakceptować rolę trzeciej opcji zespołu, ustępując miejsca Paulowi Georgowi i Russelowi Westbrookowi. Jak twierdzi sam zawodnik, oswoił się już z tym, a gra w koszykówkę jest dla niego ponownie dobrą zabawą.
– Gdy coś zaakceptujesz, obojętnie co, czujesz się z tym w miarę komfortowo – powiedział Anthony. – Zaczynasz trenować pod określonym kątem, nad zaakceptowaniem tej roli, aż staje się to dla Ciebie oczywistością. Myślę, że kiedy to zrozumiałem, to gra się mi łatwiej. Za każdym razem gdy trafisz rzuty i wygrywasz mecze, to nastrój będzie dobry – kontynuował. Skrzydłowy rozegrał przeciwko Los Angeles Lakers bardzo dobre spotkanie, notując na swoim koncie 27 punktów (10/15 FG, 4/6 3PT).
– Za każdym razem gdy coś Ci wychodzi, sprawia Ci to radość. To był jeden z tych meczów, w których trafiałem większość prób, a zespół z tego skorzystał – ciągnął Anthony. Znaczną częścią kłopotów Thunder na początku rozgrywek było odsunięcie Anthony’ego od izolacji i zrobienia z niego bardziej zawodnika typu catch-and-shoot.
Zespół musiał się również nauczyć kilku zagrywek, które uwalniają skrzydłowego spod krycia. – Szuka możliwości rzucania za trzy – stwierdził trener Thunder Billy Donovan. – Lepiej idzie nam również wyłapywanie miss-matchów, z których może zdobywać łatwe punkty – dodał. Anthony osiąga w tym sezonie średnio 17.4 punktów w każdym spotkaniu, najmniej w karierze. Oddaje również zdecydowanie najmniej rzutów. Od pierwszego grudnia, Thunder wygrali 17 z 25 meczów.
DODATKOWE 25% zniżki na produkty z WYPRZEDAŻY w oficjalnym sklepie Nike!
[social title=”Obserwuj autora” subtitle=”” link=”https://twitter.com/DominikKoldziej” icon=”fa-twitter”]
[social title=”Obserwuj PROBASKET” subtitle=”” link=”https://twitter.com/probasketpl” icon=”fa-twitter”]