Jedną z nadrzędnych kwestii przy okazji zatrudnienia Jeffa Hornacka było to, jak na wieści zareaguje Carmelo Anthony. Zawodnik nie uczestniczył w procesie podejmowania decyzji, ale zatrudnienie nowego szkoleniowca przyjął z dużym entuzjazmem. Chyba że bardziej podoba mu się sam fakt odejścia od kłopotliwej ofensywy trójkątów.
Phil Jackson dał nowemu trenerowi New York Knicks zielone światło w kontekście gry nowej formy ofensywy. Do tej pory prezes New York Knicks naciskał na konstruowanie sukcesów wokół systemu, który sam rozwinął, czyli triangle-offense. Jednak by trójkąty zadziałały w stu procentach, trzeba mieć odpowiedni sztab trenerów oraz odpowiednio skrojonych graczy. W Chicago i Los Angeles Jacksonowi dopisało sporo szczęścia. Jednak koszykówka mocno się zmieniła.
Czyżby Hornacek był trenerem, któremu udało się namówić Mistrza Zen do porzucenia planów? Ten rzekomo był pod ogromnym wrażeniem Jeffa podczas rozmowy, która ostatecznie załatwiła Hornackowi pracę. Nowy system Knicks ma być oparty o szybkość rozgrywania akcji i grę pick-and-roll, co znacznie bardziej odpowiada charakterystyce lidera drużyny – Carmelo Anthony’ego. Jego komentarze po zatrudnieniu trenera wskazują na umiarkowane usatysfakcjonowanie.
Dzień po zatrudnienia Hornacka, Melo trenował w ośrodku treningowym Knicks, co obserwatorzy dodatkowo odebrali jako pozytywną reakcję na wieści o zatrudnieniu szkoleniowca. Kilka tygodni wcześniej zawodnik wyrażał swoją frustrację całym procesem. Od początku sugerował, że gdyby tylko Phil Jacksona przedstawił ofertę Tomowi Thibodeau, ten bez chwili zawahania by ją zaakceptował. Nie można mimo to traktować Hornacka jak nagrody pocieszenia.
– Wszyscy wiedzą, że lubi grać nieco szybszą koszykówkę – mówił na temat Jeffa zawodnik. – Z tego punktu widzenia nie potrafię się doczekać pracy z nim – dodał. Suns Hornacka zawsze byli jedną z najszybciej grających drużyn. Knicks z kolei plasowali się po drugiej stronie tabeli męcząc założenia triangle. – To dla nas zupełnie nowa szansa, coś świeżego, na czym możemy budować system. Mam nadzieję, że z tego skorzystamy. […] Cokolwiek Phil zrobił, zrobił to po swojemu – dodał Melo.
Knicks minęli się z play-offami w trzech ostatnich sezonach. Melo pozostaje mimo wszystko lojalny drużynie, której zaufał. Poza tym cały czas powtarza, że jego rodzina dobrze czuje się w Nowym Jorku i zawodnik nie ma zamiaru opuszczać miasta. – Jestem teraz w najlepszym punkcie swojej kariery – stwierdził niedawno. W trakcie rozgrywek 2015/2016 notował na swoje konto średnio 21,8 punktu, 4,2 asysty i 7,7 zbiórki trafiając 43,4 FG% i 33,9 3PT%.
fot. Mark Runyon | http://basketballschedule.net/
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET