Los Angeles Lakers zakończyli poprzedni sezon z bilansem 33-49, który nie pozwolił im nawet awansować do play-offów. Kolejne rozgrywki rozpoczęli od trzech kolejnych porażek. Anthony Davis zdaje sobie sprawę, że wokół drużyny jest gorąco, a kolejna porażka pogrąży drużynę jeszcze bardziej.
– Oczywiście jest to w pewnym sensie coś pilnego. Nie chcesz się znaleźć w jeszcze większych kłopotach. Musimy jednak zachować równowagę. Nie możemy się frustrować. Podobnie sprawa wyglądałaby, gdybyśmy wygrali 12 meczów z rzędu. Wówczas nie chcesz się zbytnio ekscytować – powiedział Davis po wtorkowym treningu, cytowany przez ESPN.
Davis w podobnym tonie wypowiadał się w końcówce listopada zeszłego roku, gdy Los Angeles Lakers zanotowali bilans 10-11 na początku rozgrywek. Mówił wtedy, że Lakers mogą zanotować serię 11 wygranych i narracja zupełnie się zmieni. W poprzednich rozgrywkach Lakers nie byli w stanie wygrać więcej niż czterech kolejnych spotkań. AD wierzy, że bilans 0-3 w pierwszych trzech meczach sezonu przygotuje ich na lepsze wyniki w kolejnych miesiącach sezonu.
– Myślimy, że te wszystkie przeciwności będą dla nas dobre. Cieszymy się, że to wszystko dzieje się w październiku, nie w marcu czy kwietniu. Będziemy trafiać rzuty, wciąż dobrze bronić i wygrać zarówno w środę, jak i w piątek – dodał AD. Dwiema pozostałymi drużynami, które jeszcze nie wygrały, są Orlando Magic i Sacramento Kings.
W nocy ze środy na czwartek Lakers zagrają z Denver Nuggets, a w nocy z piątku na sobotę z Minnesota Timberwolves. LAL są ostatni w NBA pod względem celności rzutów za trzy punkty, trafiając zaledwie 21,2 proc. prób. – W kluczowych momentach ostatniego meczu oddawaliśmy bardzo złe rzuty. Musimy to poprawić – podkreślił Davis, zaznaczając, że postawa w obronie znów była bardzo dobra.