Po ponad dwóch miesiącach przerwy od gry na parkiety NBA powrócił Anthony Davis. Skrzydłowy Los Angeles Lakers nie może jednak zaliczyć dzisiejszego występu do udanych. W ograniczonym czasowo występie 28-latek zdobył jedynie 4 punkty, a jego zespół przegrał ostatecznie z Dallas Mavericks.
Anthony Davis rozpoczął dzisiejsze spotkanie od serii pięciu kolejnych spudłowanych rzutów, a Lakers w grze utrzymywała przede wszystkim dobra postawa pozostałych graczy wyjściowej piątki. Dopiero po siedmiu minutach gry po jego próbie z półdystansu piłka odnalazła drogę do kosza.
Nie była to jednak zapowiedź przewrotu w występie Davisa. W drugiej odsłonie przy próbie indywidualnej akcji 28-latek był podwajany, przez co wyrzucił piłkę za linię boczną przy próbie podania do Dennisa Schrodera. Po chwili, kiedy pomoc w defensywie Mavericks nie nadeszła, Davis nie był w stanie przebić się przez Doriana Finney-Smitha i wylądował na deskach. Po kilku kolejnych niecelnych rzutach „AD” dwukrotnie spudłował z linii, kończąc tym samym swój występ z dorobkiem 4 punktów, 4 zbiórek, 1 asysty, 1 przechwytu i 1 bloku (2/10 z gry, 0/1 zza łuku).
Zgodnie z zapowiedziami Franka Vogela, szkoleniowca Lakers, Davis nie pojawił się na parkiecie w drugiej połowie. Światła reflektorów skierowano wówczas na Lukę Doncicia, który otarł się o triple-double i poprowadził Mavericks do niezwykle istotnego zwycięstwa.
Mimo porażki i przeciętnej linijki statystycznej 28-latek jest zadowolony ze swojego występu. Davis nie odczuwał dyskomfortu w kontuzjowanej jak dotąd łydce i z niecierpliwością wyczekuje możliwości gry w pełnym wymiarze czasowym.
– Czułem się dobrze, naprawdę dobrze. Byłem w stanie zrobić kilka rzeczy, które napędziły zespół. Trudno oglądało się jednak drugą połowę, kiedy nie mogłem pomóc – mówił po meczu Davis.
W ciepłych słowach powrót swojego podopiecznego skomentował również Frank Vogel. Trener Lakers docenił wkład Davisa w różnych aspektach gry po obu stronach parkietu.
– Wspaniale widzieć go z powrotem w koszulce Lakers i na parkiecie. Na początku był trochę sztywny, ale grał bardzo dobrze. Jesteśmy podekscytowani jego powrotem – mówił Vogel.
Szkoleniowiec „Jeziorowców” podkreślił również, że liczba minut Davisa w kolejnym spotkaniu Lakers będzie zależna od tego, jak jego ciało zareaguje na dzisiejszy występ. W nocy z soboty na niedzielę czasu polskiego ekipa z Miasta Aniołów ponownie zmierzy się z Mavericks.
Wspieraj PROBASKET
- NBA: Może wrócić szybciej, niż zakładano. Tylko… właściwie po co?
- NBA: Paul George wrócił do gry! Czy to jednak na pewno wzmocnienie?
- NBA: Wembanyama wypada z gry na dłużej! Ile będzie pauzował?
- Wyniki NBA: Kontuzja Giannisa, 39 punktów Maxeya, triple-double Jokicia to za mało na Bulls
- NBA: Kolejny uraz gwiazdy. Giannis od razu wiedział, że coś jest nie tak
- To największa w tym roku wyprzedaż w oficjalnym sklepie NIKE!
- NBA: Sześć fauli w 10 minut? I to nie jest żaden rekord!
- NBA: Kolejne kłopoty Grizzlies. Znów chodzi o Ja Moranta
- NBA: Wemby i Castle niczym Jordan i Pippen! Jokić z Currym na szczycie, Harden wciąż to ma
- NBA: Groźny upadek gracza Hawks po efektownym wsadzie










