Kilka dni temu na twitterze pojawiło się niepokojące wideo z Anthonym Davisem. Zawodnik Los Angeles Lakers przyznał, że nie rzucał piłką do kosza od 5 kwietnia. Nie mieliśmy pewności, czy żartuje, czy mówi poważnie. Ostatni post na Instagramie jego trenera przekonuje, że wszystko pod kontrolą.
Nie rzucał piłki od 5 kwietnia? Brzmiało to jak nieśmieszny żart, zwłaszcza po sezonie, w którym niewiele Los Angeles Lakers wychodziło, a sam Anthony Davis mierzył się z wieloma problemami, które ograniczały jego czas gry. W kolejne rozgrywki Lakers wejdą z chęcią odkucia się za nieudany rok, a to wymaga pewnych poświeceń. Zatem, gdy Davis ogłosił wszem i wobec, że od ponad dwóch miesięcy nie rzucał piłką do kosza, środowisko fanów ekipy z LA nie było jego słowami zachwycone.
Trzeba jednak zwrócić uwagę, że już przy okazji rozmów z dziennikarzami Davis mówił o tym, że zaraz po zakończeniu sezonu “odpoczywa od koszykówki”. W ten sposób chce, by jego ciało wróciło do pełnej sprawności. Jednak w opinii jego krytyków – brak kontaktu z piłką do kosza przez ponad dwa miesiące jest dla profesjonalnego koszykarza niepoważny. Kilka dni po zamieszaniu, Chris Matthews – indywidualny trener koszykarzy wrzucił na swojego Instagrama wymowne zdjęcie.
Trzeba podkreślić, że Matthews specjalizuje się w poprawianiu rzutów koszykarzy NBA. Zatem Davis zwrócił się do specjalisty, by uporać się z problemami. W poprzednim sezonie trafiał na zaledwie 19% skuteczności za trzy, co było zdecydowanie najgorszym wynikiem w jego karierze. Obecnie od wysokich wymaga się wręcz obecności na dystansie i rozciągania gry swoim rzutem. Davis w sezonie 2021/22 nie stanowił zagrożenia, które obrońcy traktowaliby poważne. Treningi z Matthewsem oznaczają, że AD chce to w kolejnych rozgrywkach zmienić.
Czy będzie siódmy mecz finału NBA? Czy Warriors wygrają w Bostonie? Posłuchaj najnowszego podcastu PROBASKET Live – Michał Pacuda w wersji solo – pół godziny słuchania o tym, co się dzieje w wielkim finale NBA! Polecamy: