Giannisa Antetokounmpo czeka konkretna wypłata. Niedawno podpisał przedłużenie kontraktu, a teraz rozgląda się za producentem butów, którego mógłby zostać twarzą. Za Grekiem bardzo dobry sezon i wiele wskazuje na to, że w kolejnych latach może być jednym z kandydatów do nagrody MVP.
Gwiazda Giannisa Antetokounmpo świeci naprawdę jasno. Za rozgrywki 2016/2017 otrzymał nagrodę dla gracza, który poczynił największy postęp. Zawodnik Milwaukee Bucks ma dopiero 23 lata. W poprzednim sezonie notował na swoje konto 22,9 punktu, 8,8 zbiórki, 5,4 asysty, 1,9 bloku i 1,6 przechwytu trafiając 52,1 FG%. Bucks ostatecznie nie awansowali do play-offów wschodniej konferencji, ale w osobie Antetokounmpo mają lidera, wokół którego warto budować drużynę.
Do tej pory Nike płaciło Giannisowi zaledwie 25 tys. dolarów rocznie za noszenie ich butów. Tego lata w życie wchodzi 4-letnia umowa za 100 milionów, którą zawodnik podpisał z Bucks rok temu. Kończy się natomiast jego kontrakt z Nike i można się spodziewać, że w kolejnym poprosi któregoś z producentów o znaczną podwyżkę. Rok temu Kristaps Porzingis podpisał umowę z Nike, która rocznie zapewnia mu niecałe 5 milionów. To cena wyjściowa, jaką rzekomo ustalił sobie obóz Greak-Freaka.
Źródła mówią o chęci podpisania 5-letniej umowy za 7/10 milionów dolarów rocznie. Wcześniej w tym roku Antek mówił, że w sezonie 2017/2018 może włączyć się do wyścigu MVP i to wcale nie fantastyka. Wszystko zależy od tego, jak Bucks będą radzić sobie w rywalizacji na wschodzie. Antek może wykręcać szalone liczby, ale to nie wystarczy – potrzebuje zwycięstw swojego zespołu. Wschód w porównaniu z zachodem będzie znacznie słabszy, więc miejsce w play-offach jest dla drużyny z Milwaukee do wzięcia.
Marki, które przedstawią Giannisowi propozycję muszą wziąć pod uwagę fakt, że skrzydłowy furorę robi nie tylko w Stanach Zjednoczonych, ale także w Europie. To zapewne kluczowa kwestia, o której przedstawiciele zawodnika na pewno nie zapomną wspomnieć w negocjacjach. Adidas i Under Armour już wyrazili swoje zainteresowanie, ale muszą uważać, ponieważ Nike w obecnej umowie ma klauzulę, która pozwala im wyrównać każdą kwotę.
fot. Keith Allison, Creative Commons
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET