Ray Allen już w najbliższy piątek 07. września zostanie dołączony do Koszykarskiej Galerii Sław im. Jamesa Naismitha. Były gracz między innymi Boston Celtics, czy Miami Heat jednak nie oczekuje gratulacji od kolegów, z którymi grał w Celtach.
Oprócz Ray’a Allena do Hall of Fame dołączeni zostaną między innymi Grant Hill, Jason Kidd, oraz Steve Nash. Allen zakończył karierę jako najlepszy strzelec z dystansu w historii trafiając aż 2973 razy za trzy.
Oprócz jego osiągnięć sportowych ciągnie się za Allenem również sprawa, kiedy to opuścił Boston Celtics na rzecz grania dla Miami Heat. Wówczas jego koledzy z zespołu, Kevin Garnett, czy Paul Pierce mieli mu to za złe i do dziś mają o to żal.
Allen wie o tym doskonale i na pytanie czy spodziewa się gratulacji od swoich byłych kolegów z Celtics mówi krótko – Nie, nie spodziewam się.
– Rozmawiałem z Paulem Piercem rok temu. Wyjaśniliśmy sobie. Wiele rzeczy dokonało się po moim odejściu do Miami. Jednak nic to nie zmieni w kwestii tego co przeżyliśmy razem w 2008 roku. – kończy wypowiedź Allen, wracając do roku 2008, kiedy to z Celtami zdobył mistrzostwo NBA.
Nad całą sytuacją ubolewa ówczesny trener Celtics, Doc Rivers, obecnie prowadzący Los Angeles Clippers – Myślę, że włączenie Allena do Hall of Fame powinno być celebrowane w Bostonie. On jest jednym z ojców sukcesu w 2008 roku. Mam jedno marzenie, chciałbym wykonać lepszą pracę w kwestii relacji między zawodnikami. Szczerze mówiąc to boli mnie, że tak to się potoczyło.
Poniżej pamiętna sytuacja, kiedy to Kevin Garnett zignorował Ray’a Allena, kiedy ten grał już w Heat.
- PROBASKET na Instagramie
- PROBASKET na Twitterze
- PROBASKET na Facebooku
- PROBASKET na YouTube
Szukasz strojów meczowych, t-shirtów, bluz i innych ubrań oraz akcesoriów z logo swojej ulubionej drużyny NBA? Sprawdź ofertę oficjalnego sklepu Nike. Nike jest głównym partnerem NBA.