Jae’Sean Tate pokazał tej nocy, że w koszykówce nie ma łatwych pozycji do oddania rzutu. 26-latek nie trafił w obręcz spod samego kosza, niekryty przez żadnego z obrońców.
Można powiedzieć, że w tej akcji wszystko wyszło Tate’owi idealnie, za wyjątkiem samego rzutu. Balansem ciała zwiódł obrońcę, dzięki czemu z łatwością pokonał pierwszą linię obrony, wbijając się następnie w pomalowane z taką szybkością, że obrońcy mogli jedynie stać i podziwiać. Trzeba przyznać, że było co podziwiać.
W całym spotkaniu Tate zapisał na swoim koncie zaledwie 6 punktów i 4 zbiórki, a jego Houston Rockets przegrali z Indiana Pacers.