Po kolejnej porażce w drugiej rundzie fazy play-off NBA pewne było, że w Filadelfii zajdą pewne zmiany. Pierwszą ofiarą przegranej z Boston Celtics okazał się trener Doc Rivers, który szybko został zwolniony. Władze Philadelphia 76ers długo nie zwlekały zresztą z zatrudnieniem nowego szkoleniowca. Stery objął Nick Nurse, czyli były trener Toronto Raptors. Dzięki temu 76ers mogą teraz skupić się na przebudowie składu.
Na ten moment cały czas najwięcej niepewności dotyczy Jamesa Hardena, który latem najprawdopodobniej wejdzie na rynek wolnych agentów. Były MVP od miesięcy łączony jest z Houston Rockets. Byłby to dla niego powrót do zespołu, w którym spędził większość kariery. Jeżeli tak miałoby się rzeczywiście stać, to 76ers będą musieli poszukać wzmocnienia na obwodzie.
Być może mają już nawet kandydata na następcę Hardena:
Fred VanVleet has emerged as a potential replacement for James Harden in Philadelphia, per @BrettSiegelNBA pic.twitter.com/2t2qll5q5S
— NBACentral (@TheNBACentral) May 31, 2023
Nie da się ukryć, że z takiego obrotu spraw zadowolony byłby Nurse, gdyż Fred VanVleet przez ostatnie lata był jego zawodnikiem w Toronto. To tam ta dwójka w 2019 roku świętowała mistrzostwo NBA. Nic więc dziwnego, że po odejściu Nurse’a z Raptors rozgrywający wypowiadał się o swoim byłym już trenerze w samych superlatywach. – Będzie dla 76ers jak powiew świeżego powietrza. Więź, którą stworzyliśmy, przetrwa do końca życia – oznajmił nawet w jednym z wywiadów.
Teraz może się okazać, że ta współpraca będzie kontynuowana. 29-latek podobnie jak Harden może bowiem tego lata wejść na rynek wolnych agentów i poszukać nowego kontraktu. Trzeba jednak zauważyć, że możliwości 76ers w podpisywaniu wolnych agentów są dość ograniczone, dlatego jeśli rzeczywiście chcieliby pozyskać VanVleeta, to najprawdopodobniej w ramach transakcji sign-and-trade, co nie będzie takie łatwe do zrealizowania.
VanVleet w poprzednim sezonie zagrał w 69 spotkaniach w barwach Raptors, notując średnio 19.3 punktów oraz 7.2 asyst na mecz. W rozgrywkach 2021-22 po raz pierwszy i jak do tej pory jedyny w karierze wystąpił w Meczu Gwiazd. Jego nazwisko łączone jest też z takimi drużynami jak Los Angeles Lakers, Orlando Magic czy Phoenix Suns.