Dokładnie 3 lata temu, 8 kwietnia, Damian Lillard zaliczył znakomity występ przeciwko Utah Jazz. Zgromadził na koniec meczu aż 59 punktów, przyczyniając się do awansu do czołowej ósemki.
Spotkanie Portland Trail Blazers z Utah Jazz miało ogromne znaczenie. Zespół Damiana Lillarda walczył z Denver Nuggets o miejsce w playoffach. Do mecz przystąpili z bilansem 39 zwycięstw i 40 porażek. Sam zawodnik wiedział, jak ważne było to spotkanie.
– Już przed meczem zamierzałem wyjść i mocno zaatakować. Wiedziałem, jak ważny był to mecz, więc od razu chciałem narzucić im mój styl gry, moje tempo – stwierdził po meczu Lillard.
Od samego początku na boisku można było zauważyć dominację Damiana Lillarda. W samej pierwszej kwarcie zdobył 26 punktów, przy czym cały zespół zdobył 34 punktów. Przez cały mecz trafił 18 z 34 rzutów, na skuteczności 52,9%. Warto zwrócić uwagę na jego świetną skuteczność rzutów zza łuku, 9/14 na 64%. Do tego dołożył jeszcze 5 asyst i 6 zbiórek.
Po tym spotkaniu Blazers mieli bilans 40-40, a w następnych dwóch spotkaniach odnieśli porażkę oraz zwycięstwo. W końcowym rozrachunku udało im się awansować do fazy pucharowej z ósmego miejsca. Niestety trafili na Golden State Warriors, a pierwsza faza rozgrywek zakończyła się dla nich bolesną porażką 0-4.
Wspieraj PROBASKET
- NBA: Ceniony defensor chce kontynuować karierę w Boston Celtics
- NBA: Moda nie zna granic, ale liga tak. Niecodzienna kara dla gracza OKC
- NBA: Nowa “fucha” byłego trenera Denver Nuggets
- NBA: Nie taki przereklamowany? Sympatyczny gest Haliburtona
- NBA: Dwie gwiazdy na radarze Sixers. Mogą przehandlować wybór w drafcie