Air Canada obchodził niedawno 40 urodziny stając się najstarszym zawodnikiem biegającym obecnie po parkietach ligi. Wczoraj do swojego całego dorobku kariery dołożył jeszcze jedno osiągnięcie- przekroczył granicę 2000 trafionych rzutów za trzy punkty.
Zawodnik dokonał tej sztuki wczoraj, podczas meczu z Denver Nuggets, gdzie trafił wszystkie trzy próby zza łuku. Został tym samym 5. w historii zawodnikiem, który przekroczył granicę 2000 ,,trójek” w karierze. Potrzebował do tego 1318 spotkań.
Zawodnik Grizzlies, przez lata jeden z najlepszych zawodników w lidze zachwycający swoimi podniebnymi akrobacjami od kilku lat spełnia się jako idealne wsparcie z ławki rezerwowych, a także mentor dla młodszych kolegów z zespołu. Mimo iż nie należy do pierwszoplanowych postaci drużyny Davida Fizdale’a to jest jednym z ulubieńców kibiców z Memphis, którzy aktywnie wspierają go zarówno na boisku jak i po za nim. Nic więc dziwnego, że zawodnik nie zamierza w najbliższym czasie kończyć kariery, o czym wspominał pod koniec zeszłego roku.
Podczas obecnych rozgrywek Vince zdobywa średnio 8.1 pkt, trafiając przy tym 1.5 trójki na mecz na skuteczności równej ligowej średniej(36%).
Wśród aktywnych zawodników najbliższej magicznej bariery 2000 trafień są Jamal Crawford, któremu brakuje zaledwie 9 rzutów, a także Kyle Korver(22). Nie zapominajmy także o Stephenie Currym zajmującym 12. lokatę. Tylko przez ostatnie 4 lata rozgrywający zaliczył 1221 trafionych rzutów zza łuku. Podczas obecnych rozgrywek rzuca średnio 4.1 trójek. Przy jego efektywności połączonej przy okazji z ilością oddawanych rzutów może być to pierwszy zawodnik w historii NBA, który przekroczy granicę 3000 trafień zza łuku w karierze.