Niespełna tydzień temu koszykarze Stanów Zjednoczonych po raz siedemnasty triumfowali w turnieju olimpijskim mężczyzn. Czy Amerykanie mają szansę na kolejne basketowe złoto za cztery lata? O szansach Team USA na przyszłych igrzyskach w Los Angeles wypowiedział się w studiu NBC Sports medalista z Aten i Pekinu, Dwyane Wade.
Choć podopieczni Steve’a Kerra byli zdecydowanym faworytem olimpijskiej rywalizacji, to ich droga do złotego medalu była bardzo wyboista. Już w trakcie przygotowań do igrzysk zawodnicy Team USA otarli się o sensacyjną porażkę z Sudanem Południowym, który ostatecznie pokonali różnicą jednego punktu. Natomiast w samym turnieju olimpijskim reprezentanci Stanów Zjednoczonych stoczyli niezwykle wyrównany półfinałowy bój z Serbami (w szczytowym momencie kadra z Bałkanów prowadziła nawet różnicą 17 punktów), a kto wie jak potoczyłaby się finałowa rywalizacja z Francją, gdyby nie koncert trójek, jakim w końcówce meczu o złoto uraczył Stephen Curry.
Rosnącą w siłę konkurencję docenił Dwyane Wade. Jego zdaniem jesteśmy świadkami rewolucji w międzynarodowej koszykówce i apeluje, żeby jego rodacy jej nie lekceważyli:
– Szacunek wobec reszty świata powinniśmy mieć co najmniej od 2004 roku, kiedy zajęliśmy trzecie miejsce na igrzyskach [w Atenach], a po drodze trzykrotnie schodziliśmy z parkietu pokonani. Z roku na rok poziom innych reprezentacji nieustannie idzie w górę. Koszykówka rozwija się na całym świecie i jesteśmy coraz bliżej momentu, w którym każdy może pokonać każdego. Nie ma co się zwodzić – ta przemiana dokonuje się na naszych oczach – zaznacza były gracz m.in. Miami Heat.
Jak zauważa Wade, dominacja Amerykanów na olimpijskich parkietach może stanąć pod znakiem zapytania:
– W grze [licząc turniej finałowy i lipcowe turnieje kwalifikacyjne] było przeszło 68 zawodników NBA. Jestem pewien, że za cztery lata prawdopodobnie będzie ich jeszcze więcej. Świat otwiera się na koszykówkę. Jasne, to wciąż jest „nasza działka”, cały czas dominujemy, jeśli chodzi o złote medale na igrzyskach…ale z biegiem czasu to przestanie być oczywistością. 1992 rok minął bezpowrotnie, przestańmy żyć przeszłością i wybijmy sobie ją z głów. Koszykarska rzeczywistość się zmieniła – komentuje trzykrotny mistrz NBA.
A w kim ikona Miami Heat upatruje konkurencji dla Team USA?
– Obserwuję progres u Serbów: teraz zdobyli brąz, ale za cztery lata mogą wrócić po więcej. Nie pierwszy raz Francja rozgrywała świetne zawody. Śledzę również postępy u Kanadyjczyków: wrócili na olimpijskie parkiety po 20 latach przerwy i również są w stanie pokazać pazur na przyszłych igrzyskach. A przecież w tym wszystkim trzeba też pamiętać o Niemcach – skwitował Wade.
Autor: Tomasz Tomaszewski