Coś takiego! Francja z gwiazdami NBA w składzie w ćwierćfinale Mistrzostw Świata pokonała reprezentację Stanów Zjednoczonych i awansowała do kolejnej rundy! Francuzi w półfinale turnieju zagrają z Argentyną. Dla amerykańskiej koszykówki to jedna z największych porażek w historii.
USA – FRANCJA 79:89
– Francja miała na ten mecz bardzo konkretny plan. Rudy Gobert walczył pod koszem i stawiał bardzo twarde zasłony, a Evan Fournier z nich wychodził i atakował po koźle, czy to rzutem z dystansu, czy wjazdem bezpośrednio na kosz. Amerykanie w pierwszej połowie nie mieli na taką grę rywala odpowiedzi i przegrywali 39:45.
– Przewaga Francuzów wzrosła do 10 punktów na początku trzeciej kwarty, gdy Josh Harris faulował Nicolasa Batuma rzucającego za 3. Akcja 3+1 sprawiła, że na ławce USA robiło się coraz goręcej. Chwilę później Gregg Popovich musiał poprosić o czas. Przewaga w pojedynkach jeden na jeden Amerykanów cały czas była niwelowana przez zespołową obronę Trójkolorowych.
– Gdy sytuacja zaczynała się robić naprawdę nieprzyjemna, o Amerykanów zadbał Donovan Mitchell. Jego szybkość i wykończenie akcji na obręczy pozwoliły USA odrobić stratę i wyjść na prowadzenie 66:63 jeszcze przed zakończeniem trzeciej kwarty. Nadal jednak w czwartą Amerykanie wchodzili z nożem na gardle.
– Na 4:30 przed końcem Frank Nitlikina przymierzył z dystansu doprowadzając do remisu 76:76. Run 6:0 przedłużyli Fournier i Gobert! Pop poprosił o czas, gdy Amerykanie przegrywali 4 punktami. Ale sytuacja stawała się tylko gorsza, gdy Gobert zablokował Mitchella przy próbie wjazdu i Nando De Colo podwyższył do +6! Z tego Amerykanie się już nie podnieśli i sensacyjnie odpadają z walki o medale!
Co dalej na Mistrzostwach Świata? Kto z kim gra, kiedy i o co?
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET