NBA podjęła w tym roku kolejną próbę uczynienia z All-Star Game rozrywki atrakcyjnej zarówno dla kibiców, jak i koszykarzy. Zawodnicy zostali więc podzieleni na cztery drużyny i wzięli udział w mini-turnieju, którego zwycięzcą okazał się zespół złożony przez Shaquille’a O’Neala. Sporym rozczarowaniem dla kibiców był brak na parkiecie LeBrona Jamesa.
Nowy format podzielił 24 zawodników All-Star na trzy drużyny po ośmiu graczy, a zespoły wybrał tercet z Inside the NBA: Shaquille O’Neal, Charles Barkley i Kenny „The Jet” Smith. Zespół Shaqa składał się z weteranów, drużyna Smitha z młodych gwiazd, a ekipa Barkleya z graczy międzynarodowych. Czwartą drużyną był „Team C” – w jej skład weszli Stephon Castle ze Spurs i Dalton Knecht z Lakers, czyli zwycięzcy piątkowego meczu Rising Stars. Zespoły rywalizowały na zasadzie turniejowej grając mecze z ustalonymi celami punktowymi. We wszystkich spotkaniach zwyciężała drużyna, która jako pierwsza osiągnie 40 punktów.
🌟 The 2025 #NBAAllStar squads are set! 🌟
— NBA (@NBA) February 7, 2025
Team Chuck, Team Kenny and Team Shaq will be joined by the #CastrolRisingStars champions in the mini-tournament on Sunday, Feb. 16 at 8pm/et on TNT. pic.twitter.com/khZnI8Wj8v
Tuż przed startem rywalizacji, okazało się, że na parkiecie nie zobaczymy tej nocy ani LeBrona Jamesa, ani Anthony’ego Edwardsa. James ogłosił w niedzielę, że nie zagra w Meczu Gwiazd z powodu bólu kostki i stopy. – Niestety, dzisiaj mnie nie zobaczycie. Nie będę w stroju, nadal odczuwam dyskomfort, więc nie zagram. […] Nienawidzę tego, ale cieszę się, że zobaczę nowy format. To pierwszy rok, w którym go testujemy. Nazywają nas OGs. To zabawne. Kilku z nas ma już siwe włosy, więc ma to sens. Powinno być fajnie – przyznał.
Z kolei Anthony Edwards z Minnesota Timberwolves nie zagrał w miniturnieju z powodu bólu pachwiny. Jego absencja była zaskoczeniem, ponieważ przed meczem nie ogłoszono, że nie wystąpi. Po przegranej swojego zespołu w półfinale Edwards przyznał, że być może by zagrał, gdyby miał dłuższą rozgrzewkę przed meczem. Dodał również, że problem z pachwiną dokucza mu od jakiegoś czasu, ale nie spodziewa się opuszczenia żadnych spotkań po powrocie do Minnesoty.
ZESPÓŁ CHUCKA – ZESPÓŁ KENNY’EGO 41:32
- Shai Gilgeous-Alexander wyglądał jak MVP, a Victor Wembanyama zanotował swoje pierwsze punkty w Meczu Gwiazd. SGA zdobyło ostatnich pięć punktów meczu i skończył z dorobkiem 12. Drużyna Chucka wygrała pierwsze spotkanie, awansując do finału po zwycięstwie 41-32. Wemby dołożył od siebie sześć punktów i nie odpuszczał w defensywie, kolejnych sześć oczek Karla-Anthony’ego Townsa. Najlepszą akcją tego starcia był alley-oop Nikoli Jokicia do Wemby’ego. Evan Mobley, Darius Garland i Tyler Herro zdobyli po sześć punktów dla drużyny młodych gwiazd prowadzonej przez Kenny’ego.
ZESPÓŁ CANDACE – ZESPÓŁ SHAQA 35:42
- Spotkanie się dłużyło, ale ostatecznie drużyna weteranów All-Star pod wodzą Shaquille’a O’Neala pokonała Rising Stars 42-35. Damian Lillard przypieczętował zwycięstwo trafieniem za trzy punkty. Tym samym ekipa Shaqa, czyli OG All-Stars, awansowała do finału, gdzie miała zmierzyć się z drużyną Chucka. Lillard zakończył spotkanie z dorobkiem dziewięciu punktów dla zwycięskiej drużyny, a Curry dołożył osiem. Rising Stars pokazali się z dobrej strony – Dalton Knecht z Lakers i Ryan Dunn z Suns zdobyli po osiem punktów, a Stephon Castle ze Spurs dodał sześć. Nowy format sprawił, że pojawiło się trochę więcej obrony, ale trudno powiedzieć, by przełożyło się to na szczególnie porywające widowisko.
ZESPÓŁ CHUCKA – ZESPÓŁ SHAQA 25:41
- Drużyna Chucka – która musiała czekać na zakończenie drugiego meczu i przerwę muzyczną – rozpoczęła finał pudłując pierwsze 10 rzutów (0/6 za trzy). To pozwoliło ekipie weteranów Shaqa wyjść na prowadzenie 11-0. Jayson Tatum rozpoczął spotkanie od trzech celnych rzutów i szybko zdobył osiem punktów dla zespołu Shaqa. Za moment OG’s Shaqa prowadzili 28:15. Stephen Curry był szczególnie bezlitosny, gdy widział problemy strzeleckie rywala.
- Ostatecznie drużyna weteranów wygrała finał 41-25 i zostali mistrzami Meczu Gwiazd. Tatum zdobył 15 punktów przy skuteczności 6/7 z gry, a Curry zakończył mecz z 12 punktami. Niestety spotkanie było pozbawione wszelkiej formy defensywy. Stephen Curry został wybrany MVP Meczu Gwiazd po raz drugi w karierze. W dwóch spotkaniach zdobył 20 punktów i 10 zbiórek, trafiając sześć trójek i czerpiąc z tego sporo zabawy. Jayson Tatum zdobył łącznie 21 punktów dla drużyny Shaqa, ale nagroda MVP dla Curry’ego w jego własnej hali wydaje się jak najbardziej odpowiednia – otrzymał 12 z 14 głosów.
– Nie będę narzekał na zmęczenie. To zaszczyt, że mogłem świętować i dzielić się pięknem Bay Area, która była częścią mojego życia przez ostatnie 16 lat. Także pokazaliśmy kulturę koszykówki oraz kibiców, którzy tutaj są – zakończył.
Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET