Druga polska edycja zawodów streetballowych Red Bull King Of The Rock dobiegła końca. W warszawskim finale wzięło udział 32 najlepszych zawodników wyłonionych z siedmiu faz eliminacyjnych. Prawo do reprezentowania Polski na światowym finale w Turcji zdobył Mateusz Szwed! W pojedynku rozstrzygającym rywalizację pokonał Marcina Zarzecznego 11:10.
Na placu przed Centrum Bankowo Finansowym w Warszawie w sobotni wieczór 25 czerwca, przystąpiło 25 zawodników, którzy zagwarantowali sobie grę awansując w trakcie eliminacji oraz 7 graczy z dziką kartą. W wyczerpujących i testujących odporność starciach jeden na jeden, najlepszy okazał się Mateusz Szwed z Żyrardowa i to on pojedzie do Stambułu, by walczyć o tytuł mistrza Red Bull King Of The Rock. W ogólnopolskim finale pokonał Marcina Zarzecznego. Mecz pokazał, jak bardzo wyczerpujący był to turniej dla obu zawodników. Mateusz szybko zbudował przewagę kończąc swoje akcje spod obręczy. Marcin mimo kontuzji lewego kolana odpowiedział w końcówce. Po jego ostatniej trójce strata stopniała do jednego punktu. Nie miał już jednak czasu by ją odrobić i z awansu cieszył się z trudem łapiący oddech Mateusz. Teraz czas na regenerację, bo dla niego kolejny przystanek to Stambuł i walka w ogólnoświatowym finale.
„Było bardzo ciężko, zwłaszcza po wczorajszym dniu, w którym rozegrałem siedem meczów. Poziom dzisiejszego finału był bardzo wysoki. Chciałem od razu pogratulować koledze, z którym walczyłem o awans. Jestem zmęczony, ale bardzo szczęśliwy. Na szczęście mam trochę czasu. W Stambule będę chciał pokazać się z jak najlepszej strony, więc dobrze się do tego przygotuję. Zamierzam skonsultować się z moim kolega Filipem Putem, który w Turcji był rok temu i ma większe doświadczenie” – mówił tryumfator z Warszawy – Mateusz Szwed.
„To był bardzo wyczerpujący turniej. Tutaj z meczu na mecz każdy traci siły. Mam już doświadczenie z tej rywalizacji, więc od początku wiedziałem, jak mam rozłożyć siły. Niestety kontuzje nie pozwoliły mi zagrać na sto procent, ale serce pompowało mnóstwo energii i mogłem dzisiaj wygrać, gdyby nie urazy. Jestem zadowolony, ale zawsze walczę o najwyższe cele, więc pozostaje niedosyt” – przyznał Marcin Zarzeczny.
W starciu o trzecie miejsce, Mateusz Witek i Cezary Gumiński zawarli dżentelmeńską umowę, iż odpuszczą nieco w obronie. Trudno było im jednak uniknąć rywalizacji. Ostatecznie po krótkiej serii celnych rzutów za trzy, a następnie punktach spod kosza, Witek zdołał pokonać rywala. Zanim zawodnicy przystąpili do meczów eliminacyjnych, wszyscy zostali podzieleni na cztery grupy. Dopiero one wyłoniły szesnastkę walczącą o awans do kolejnych rund.
W Warszawie zabrakło zeszłorocznego zwycięzcy Red Bull King Of The Rock – Filipa Puta.
Z walki wykluczyła go kontuzja.
„Fantastyczny wieczór ze świetną koszykówką. Poziom jeszcze wyższy niż w zeszłym roku. Zawodnicy znacznie lepiej rozumieli o co tu chodzi i co jest w takiej rywalizacji najważniejsze. Bo oprócz gry w koszykówkę, liczy się także przygotowanie. Siedem spotkań w tak krótkim czasie zostawia ślad, ale zawodnicy napędzani byli ambicją i wolą walki. Zwyciężył ten, kto najlepiej wykorzystał swoje umiejętności. Szwed jest silny fizycznie, a tacy zawodnicy wygrywają w ogólnoświatowym finale” – mówił dyrektor sportowy turnieju – Jacek Łączyński.
Najlepsi zawodnicy ogólnopolskiego finału z Warszawy dostali nagrody w postaci bonów o wartości 350 złotych, 250 złotych i 150 złotych do wydania w internetowym Sklepie Koszykarza oraz nagrody rzeczowe od New Era i Sure Shot.
Więcej informacji: www.redbull.pl/kingoftherock
Facebook: https://www.facebook.com/events/1731924817029188
Materiały multimedialne Red Bull King of the Rock znajdują się w bezpłatnym serwisie dla mediów Red Bull Content Pool: www.redbullcontentpool.com
Partnerami Red Bull King of the Rock 2016 są: Sklep Koszykarza, New Era, Sure Shot, Polski Związek Koszykówki, Tauron Basket Liga oraz Streetball Polska.