Stelmet Zielona Góra mimo wczorajszego zwycięstwa nad Herbalife Gran Canaria (86:83) nie awansował do półfinału EuroCup. Lider zielonogórskiego zespołu, Mateusz Ponitka jest bardzo szczęśliwy, że mógł być częścią tej drużyny.
Skrzydłowy reprezentacji Polski przed obecnym sezonem brał udział w drafcie do NBA, jednak nie został wybrany przez żaden z klubów z najlepszej ligi świata. Na zainteresowanie swoją osobą przez kluby europejskie nie mógł narzekać, jednak mimo to zdecydował się podpisać kontrakt ze Stelmetem BC Zielona Góra.
W trakcie sezonu do Zielonej Góry spływały propozycje za Mateusza, jednak ten nie zdecydował się opuścić zespołu. Swoje zainteresowanie Ponitką wyrażały Panathinaikos Ateny i Lokomotiw Kubań, jednak jak sam gracz przyznaje – ma tu niedokończony biznes. Czy żałuje decyzji o pozostaniu w Zielonej Górze? – Nie, ja nie żałuję żadnej swojej decyzji – odpowiada.
We wczorajszym spotkaniu koszykarz trafił tylko 3/9 swoich prób z gry, co przełożyło się na 6 punktów, 7 zbiórek i 2 asysty. Jego statystyki z całego turnieju są jednak bardzo imponujące – notował średnio 13,5 punktu, 6,5 zbiórki i 2,1 asysty. Zanim mistrzowie Polski trafili do EuroCupu, prezentowali swoją koszykówkę w Eurolidze, gdzie Ponitka również błyszczał. W 10 meczach tych rozgrywek notował średnio 12 punktów, 7,9 zbiórki, 2,2 asysty grając na przeszło 50% skuteczności.
Marzeniem każdego koszykarza jest gra w NBA. Głównym polskim kandydatem do gry w najlepszej lidze świata po kontuzji Przemka Karnowskiego jest właśnie Ponitka. – Ogranicza nas tylko niebo, ale spokojnie, nie popadajmy w hurraoptymizm. Nie róbmy ze mnie gracza na NBA – mówił całkiem niedawno Mateusz Gazecie Wyborczej.
Stelmet BC zakończył co prawda zmagania w Eurolidze już w fazie grupowej, ale Mateusz Ponitka zapisał się w historii tegorocznych rozgrywek na dłużej. Znalazł się w gronie graczy z największą ilością double-double, których na swoim koncie zgromadził 3. Mateusz zanotował tyle samo double-double, co były gracz NBA – Jan Vesely. Warto zaznaczyć, że koszykarz Fenerbahce Istanbul występuje na pozycji silnego skrzydłowego, bądź środkowego.
– Nikt się nie spodziewał, że pokonamy bardzo silny rosyjski Uniks Kazań. Wygraliśmy trzy mecze w grupie Europucharu, wszystkie na wyjeździe w trudnych okolicznościach – mówił Ponitka Przeglądowi Sportowemu. – Nie przegraliśmy w tych rozgrywkach żadnego meczu wyjazdowego, ciekawa sytuacja. Zabrakło może 1-2 wygranych u siebie dla kibiców. Dla nas to była super przygoda – kończy skrzydłowy.
Już w najbliższą sobotę Mistrzowie Polski zmierzą się ze Startem Lublin, jedną z najsłabszych zespołów w Tauron Basket Lidze. Spotkanie to zostanie rozegrane w Zielonej Górze, w której to Stelmet BC jest niepokonany w rozgrywkach ligowych od 34 spotkań.
HERBALIFE GRAN CANARIA LAS PALMAS – STELMET BC ZIELONA GÓRA 83:86 (24:18, 21:21, 25:19, 13:28)
STELMET BC: Moldoveanu 15 pkt. (4 zb. – 0 as.), Koszarek 15 (2 – 7), Borovnjak 14 (6 – 2), Zamojski 12, Bost 9 (4 – 4), Szewczyk 6 (5 – 0), Ponitka 6 (7 – 2), Gruszecki 5 (1 – 0), Djurisić 4 (2 – 0), Hrycaniuk 0 (1 – 0).
Obserwuj @PJ_Jankowski
Obserwuj @PROBASKET