Po kilku trudnych dniach free agency fani Los Angeles Lakers wreszcie mogą odetchnąć z ulgą. Właśnie zakończyły się ich długie miesiące oczekiwań na sprowadzenie do Miasta Aniołów klasowego środkowego. Jak informuje Shams Charania z ESPN, Jeziorowcy doszli do porozumienia z Portland Trail Blazers, a zatem zgodnie z niedawnymi doniesieniami zza oceanu, nowym nabytkiem Lakers został Deandre Ayton.
Od momentu, kiedy w lutym do Los Angeles Lakers trafił Luka Doncić, oczywiste było, że Jeziorowcy potrzebują klasowego środkowego. Niedługo później skonstruowano wymianę, na mocy której Mark Williams III miał trafić do Miasta Aniołów, jednak nie przeszedł pomyślnie testów medycznych, w związku z czym transakcja została anulowana.
Wobec tego Lakers znaleźli się w niekorzystnym położeniu, ponieważ do końca sezonu podstawowym środkowym drużyny J.J. Redicka był Jaxson Hayes, który mimo wszelkich starań jest graczem mniejszego kalibru niż czołowi wysocy NBA. Między innymi z tego powodu Lakers zaskakująco pożegnali się z fazą play-off już w pierwszej rundzie, gdzie w pięciu meczach wyeliminowali ich Minnesota Timberwolves, zaś grabarzem Jeziorowców okazał się Rudy Gobert, który w decydującym starciu zanotował 27 punktów i 24 zbiórki.
Naturalne było, że gdy kilka dni temu rozpoczynał się okres free agency, fani Lakers liczyli przede wszystkim na pozyskanie mocnego środkowego, który załata podkoszową lukę w składzie, jednak ku zaskoczeniu wielu ekspertów Jeziorowcy nie podpisali żadnego wysokiego przez pierwsze dwa dni „okienka transferowego”, a sympatycy zespołu musieli zadowolić się Jakiem LaRavią, o czym więcej pisaliśmy tutaj.
Nad Miastem Aniołów zaczęły krążyć czarne chmury, a niektórzy analitycy zaczęli nawet podejrzewać, że LeBron James zażąda wymiany do innej drużyny. Przed chwilą jednak sytuację uspokoił Shams Charania z ESPN, który poinformował, że zgodnie z oczekiwaniami, szeregi Los Angeles Lakers zasili Deandre Ayton, którego kontrakt kilka dni temu wykupili Portland Trail Blazers. Środkowy zarobi w przyszłym sezonie 34 mln dol.
Bez wątpienia Ayton stanowi solidny nabytek dla Jeziorowców, lecz nie tylko ze względu na ich podkoszową lukę. Środkowy został wybrany z pierwszym numerem w drafcie 2018 roku i choć do tej pory zarzucano mu brak zaangażowania, to nie można odmówić mu talentu. W ubiegłym sezonie rozegrał jedynie 40 spotkań, podczas których spędzał na parkiecie nieco ponad 30 minut na mecz. W tym czasie notował średnio double-double: 14,4 punktu oraz 10,2 zbiórki, do którego dokładał jeden blok co spotkanie.
Środkowy może jednak pochwalić się cennym doświadczeniem w fazie play-off, stanowił bowiem ważną część składu Phoenix Suns, z którym grał w finałach NBA 2021 roku. Wówczas świetnie prezentował się po obu stronach parkietu, a szczególnie w pamięć zapadły liczne alley-oopy, jakie wykańczał po podaniach Chrisa Paula czy Devina Bookera. Można zatem spodziewać się, że i tym razem, w barwach Lakers dobrze sprawdzi się w tej roli, gdy piłki zagrywał będzie Luka Doncić i LeBron James.
Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!