Przemysław Karnowski, który w Sylwestra przeszedł operacje kręgosłupa czuje się znacznie lepiej. Teraz czeka go kilka miesięcy rehabilitacji.Przemek doznał urazu pod koniec listopada podczas treningu. Upadł niefortunnie, ale dokończył zajęcia i nic nie wskazywało na to, że kontuzja okaże się tak poważna.
Przez miesiąc próbowano go leczyć na różne sposoby, ale pod koniec grudnia zdecydowano, że konieczna jest operacja. – Przemek czuje się znacznie lepiej. Ból ustąpił. Przed nim rehabilitacja. Lecę teraz do niego na cztery tygodnie. Myślę, że po miesiącu będzie można powiedzieć więcej. Przemek jest dobrej myśli. Wie, że teraz wszystko zależy od tego jak będzie przebiegać rehabilitacja – mówi PROBASKET Bonifacy Karnowski, ojciec koszykarza.
W pięciu meczach tego sezonu Karnowski notował średnio 8,8 punktu i 5,4 zbiórki trafiając blisko 60 procent rzutów z gry. Obok Kyle’a Wiltjera i Domantasa Sabonisa jest główną postacią pierwszej piątki zespołu. Razem tworzą jeden z najsilniejszych tercetów w NCAA.
Ojciec zawodnika potwierdza, że zgodnie z przepisami NCAA, mimo że to jego ostatni sezon, Przemek będzie mógł zagrać w lidze akademickiej w kolejnym roku. O tym czy to zrobi zdecyduje za kilka miesięcy. – Najważniejsze, aby skończył studia i przeszedł rehabilitację. Dopiero wtedy będziemy wiedzieli, co robić dalej – mówi.
Przepisy NCAA mówią o tym, że zawodnik, który nie rozegra 30 procent meczów w sezonie może w kolejnym roku znów reprezentować jedną z uczelni. Z takiej możliwości skorzystał w tym roku inny Polak – Tomasz Gielo, który rozgrywa swój czwarty sezon w NCAA.
Jeśli rehabilitacja Karnowskiego będzie przebiegać pomyślnie, to Big Mambę będziemy mogli zobaczyć we wrześniowych kwalifikacjach do EuroBasketu 2017. Już na Mistrzostwach Europy we Francji “Karni” pokazał się z bardzo dobrej strony. Po zakończeniu kariery reprezentacyjnej przez Marcina Gortata wszyscy widzieli w Przemku gracza pierwszej piątki i jednego z najważniejszych zawodników kadry trenera Mike’a Taylora.
Słowa wsparcia możecie napisać Przemkowi na jego profilu na Facebooku oraz na Twitterze.
Wspieraj PROBASKET
