Przemysław Karnowski rozegrał swój pierwszy mecz w reprezentacji Polski w tym roku. Niestety, kadra trenera Mike’a Taylora musiała uznać wyższość Serbii 78:85.
Polacy w końcówce meczu z Serbią zbliżyli się nawet na jeden punkt po akcji Mateusza Ponitki, ale ostatnia minuta spotkania należała do rywali. Wejścia środkowego dodawały jednak całemu zespołowi bardzo dużo energii. Karnowski musiał radzić sobie m.in. z Bobanem Marjanoviciem z Detroit Pistons.
– Walczyliśmy w końcówce, nie udało się, ale wyciągniemy lekcję na przyszłość. Będzie to dla nas dobre doświadczenie przed EuroBasketem. Chcemy być gotowi na takie sytuacje. Bardzo dobrze zaczęliśmy ten mecz, wpadały nam trójki. Później zabrakło trochę skuteczności. W drugiej połowie doszliśmy ich na dwa-trzy punkty, ale tak jak mówiłem, nie udało się – zaznacza Przemysław Karnowski.
Zawodnik, który niedawno podpisał umowę z MoraBanc Andorra w lidze hiszpańskiej zanotował w spotkaniu z ekipą z Bałkanów 10 punktów, cztery zbiórki i dwie asysty. To był pierwszy mecz Karnowskiego po niedawnej operacji kciuka.
– Staram się pomóc kolegom na desce, w ataku i w obronie. Każdy z nas walczył. Poprawienie zbiórki w końcówce pozwoliło nam wrócić do gry. Myślimy już o jutrze, mamy jeszcze dwa mecze w ten weekend i to jest najważniejsze – mówi center kadry.
Reprezentacja Polski już w sobotę o godz. 17.30 zagra z gospodarzami turnieju – Niemcami. Transmisja w TVP Sport i sport.tvp.pl
Źródło: KoszKadra.pl