Turcja jest politycznie podzielona. Zjawisko jest już tak silne, że rodziny muszą zrywać więzi, aby w jednoznaczny sposób wyrazić swoje poglądy. – Straciłem dzisiaj ojca, matkę, braci i całą rodzinę. Jestem gotów na to poświęcenie – pisał Enes Kanter w reakcji na wydziedziczenie go przez ojca rodziny – Mehmeta.
Przez kilka ostatnich tygodni Enes Kanter bardzo aktywnie uczestniczył w życiu politycznym swojego kraju, krytykując rządy prezydenta Erdogana na swoim koncie twitterowym. Przy tym zawodnik Oklahoma City Thunder nie krył swojej sympatii do tzw. Ruchu Gulena – jednej z opcji politycznych, na której czele stoi Fethullah Gülen – muzułmański uczony. Rodzina Enesa nie mogła zaakceptować poglądów syna, więc – jak twierdzą – by zdjąć z siebie hańbę spowodowaną jego zachowaniem, oficjalnie go wydziedziczyła.
– Przepraszam obywateli Turcji i naszego prezydenta za to, że mam takiego syna – pisał ojciec zawodnika. – Powiedziałem Enesowi, że się go wyrzekniemy, jeśli nie zmieni poglądów. Nie przejął się tym. Jesteśmy bardzo przejęci jego podejściem. […] Już wcześniej ostrzegaliśmy go przed jego związkiem z FETO – dodał. Takim skrótem przeciwnicy Gulena określają jego ruch. W dosłownym tłumaczeniu oznacza organizację terrorystyczną Gulena.
FETO miało odpowiadać za ostatni zamach stanu w Turcji, ale Gulen stanowczo zaprzeczył, aby miał z tym jakikolwiek związek. Enes Kanter zaufał jego filozofii i w jawny sposób wyraża swoje poparcie. – Dla sprawy Gulena jestem gotów poświęcić mojego ojca, moją matkę oraz całą rodzinę – pisał na twitterze. Aktywność zawodnika spowodowała, że zaczęto grozić mu śmiercią. Zaraz po tym, gdy jego ojciec wystosował oświadczenie, zawodnik Thunder odpowiedział we własnym.
– […] Mój własny ojciec prosi mnie o to, bym zmienił nazwisko. Matka, która dała mi życie już mnie nie uznaje. Bracia i siostry, z którymi dorastałem ignorują mnie. Moi bliscy nie chcą mnie więcej widzieć. […] Moja miłość do Gulena przerasta tą do mojej mamy, mojego ojca, braci, sióstr i bliskich. […] Teraz moją rodziną jest mój Gulen, który ma łzy w oczach. Tyrania zostanie zrównana z ziemią. Nasz Bóg jest z nami – zakończył podpisem Enes (Kanter) Gulen.
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET