Na początku lutego Cleveland Cavaliers dokonali rewolucji, która miała przywrócić zespół do walki o mistrzostwo. Generalny menadżer David Griffin postanowił sprowadzić świeżą krew. LeBron James przyznaje, że w trakcie sezonu Cavs nie byli w stanie się odpowiednio przygotować do play-offów.
Po dwóch meczach serii z Indianą Pacers, Cleveland Cavaliers remisują 1-1. Na dwa następne spotkania rywalizacja przenosi się do Indiany. Cavs de facto nadal szukają własnej tożsamości. Zespół ma duże problemy w obronie, z kolei w ataku niemalże większość czasu opiera się na tym, co przygotuje lub co sam sobie wykreuje LeBron James. To zdecydowanie za mało, by walczyć o mistrzostwo ligi.
– Nie mogliśmy odpowiednio przygotować się do play-offów, ponieważ w trakcie sezonu regularnego za dużo czasu spędziliśmy na szukaniu odpowiednich ustawień i szukaniu naszej gry – przyznaje 3-krotny mistrz. – Cały czas staraliśmy się jak najlepiej przygotować na kolejny mecz, a potem uderzyła w nas rzeczywistość play-offów i zrobiła to dość solidnie. Musimy potraktować to jako lekcję – dodaje.
Trener Tyronn Lue twierdzi, że nadal ma wiele pomysłów, zwłaszcza wspomagających defensywę. Wiele wskazuje na to, że seria z Pacers przetestuje faktyczne możliwości Cavs. W Indianie wychodzą z założenia, że są w stanie sprawić niespodziankę. W meczu numer dwa mocno przeszkodziły im problemy z faulami Victora Oladipo. Teraz Pacers zagrają przed własną publicznością, więc dostaną dodatkowy zastrzyk mocy.
LeBron w swojej historii występów w play-offach próbował już samemu ciągnąć całą drużynę. Nigdy nie kończyło się to dla niego dobrze Dlatego w 2010 przeniósł swoje talenty do South Beach. Tegoroczna faza posezonowa może mieć duży wpływ na to, jaką decyzję James podejmie już latem.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET