Lider Cleveland Cavaliers przyłączył się do fali głosów broniących Stephena Curry’ego przed krytyką, z jaką zawodnikowi Golden State Warriors przyszło się mierzyć w ostatnim czasie. Sukces przybrał dla zawodnika dość dziwaczną formę, ale do głosu zaczyna dochodzić rozsądek.
Można odnieść wrażenie, że grono koszykarskich legend uznało, że krytykowanie stylu Golden State Warriors oraz podważanie historycznie dobrej gry Stephena Curry’ego stało się modne, więc warto temat rozszerzyć. Jak zwykle w takich sytuacjach, w końcu i tak pojawi się grupa, która postawi się w opozycji i będzie bronić zawodnika. Właśnie dołączył do niej LeBron James.
– To jest słabe – stwierdził zawodnik Cleveland Cavaliers. – Zawsze miałem szacunek do graczy, którzy przetarli dla nas szlaki. To wielcy zawodnicy, więc nie do końca rozumiem, że tak łatwo przychodzi im mówić o współczesnych gwiazdach w takim tonie – gdyby grali w naszej erze to nie mieliby tak łatwo. Pamiętam jak w 2013 mówił tak o mnie Dennis Rodman – dodaje.
– Teraz mówią to o Stephenie, że fizycznie nie dałby im rady. My po prostu staramy się dalej nieść pałeczkę, którą przekazały nam poprzednie pokolenie – kontynuuje. LBJ przyznał, że nie wyobraża sobie, aby za kilkanaście lat miał krytykować wielkich graczy kierując się tylko logiką, iż nie grali w jego czasach. – Jeśli potrafią grać to potrafią grać, tyle – dodał.
James pomimo problemów, jakie Curry i jego Warriors mogą przysporzyć mu w przyszłości, jest dużym fanem talentu wychowanka Davidson i nie czuje potrzeby by to ukrywać. Po meczu z Oklahomą City Thunder, który Steph skończył z 12 trójkami i bezlitosnym game-winnerem, na twitterze Jamesa pojawił się tweet nie pozostawiający żadnych wątpliwości.
@StephenCurry30 needs to stop it man!! He's ridiculous man! Never before seen someone like him in the history of ball!
— LeBron James (@KingJames) February 28, 2016
fot. Keith Allison, Creative Commons
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET