Trzy mistrzostwa na koncie i perspektywa kolejnych paru lub kilku, jeśli wszystko potoczy się zgodnie z wymarzonym scenariuszem LeBrona Jamesa. W tym roku razem z Cleveland Cavaliers broni tytułu, więc ostatnia seria porażek drużyny z Ohio jest dla zawodnika dużym odejściem od normy.
Pięć porażek w siedmiu meczach? To bardzo niepodobne do Cleveland Cavaliers. Z jakichś powodów mistrzowie mają w ostatnim czasie problem z poukładaniem swojej gry zarówno po atakowanej, jak i bronionej stronie parkietu. Kyrie Irving po przegranym meczu z New Orleans Pelicans stwierdził, że główną bolączką zespołu jest słaba defensywa w środku pola. Cavs nie mają wysokiego gotowego obronić pomalowane, gdy rywal agresywnie atakuje obręcz i korzysta z zapadającej się do środka defensywy.
LeBron James po meczu w Nowym Orleanie rozmawiał z dziennikarzami przeszło 20 minut. – Mam nadzieję, że nie jesteśmy usatysfakcjonowani tym, co osiągnęliśmy do tej pory jako organizacji. Osiągnięcie tego g**** było bardzo trudne – przyznał. – Nie mam czasu do stracenia. Zimą tego roku będę miał już 33 lata. Nie miałbym tego problemu, jeśli czułbym, że już po prostu nie mam sił, by walczyć o kolejne sukcesy. Ale nic nie wskazuje na to, bym stracił wkrótce motywację – dodał, wyraźnie sfrustrowany ostatnimi kłopotami drużyny.
LBJ od dłuższego czasu powtarza, że Cavs potrzebują wsparcia na pozycję rozgrywającego; potrzebują minut od zawodnika, który odciąży Kyriego Irvinga i da drużynie dodatkową siłę z ławki rezerwowych. Dotychczasowe rozwiązania zdają się nie przynosić oczekiwanego rezultatu. Nic więc dziwnego, że James zaczyna tracić cierpliwość. – Nie chcę okazywać braku szacunku do DeAndre [Ligginsa] i Kaya [Feldera], ale myślicie, że możemy z nimi wygrać mecz play-offów? To nawet dla nich nie jest fair – kontynuował lider.
W ten sposób zawodnik raz jeszcze podkreślił swoje oczekiwania. Domaga się od zarządu sprowadzenia pomocy, w najlepszym wypadku ciągle sprawnego i zdrowego weterana, którego play-offowe doświadczenie pomoże Cavaliers ustabilizować grę pomiędzy różnymi rotacjami. W zeszłym roku mieli Matthew Dellavedovę, który znakomicie spisywał się w swojej roli. – Nie mam z naszym zarządem żadnego problemu. Widzę się z Griffem [David Griffin – GM Cavs] codziennie i wszystko już sobie powiedzieliśmy. […] Potrzebujemy pieprzonego rozgrywającego. Nie mówię, że to łatwe zadanie.
Seria porażek Cavs jest dla Griffina bardzo jasnym sygnałem do działania. Z pewnością rozpocznie poszukiwania, ale czy będzie w stanie znaleźć kogoś, kto zadowoli 3-krotnego mistrza i Króla Cleveland? – Jak na razie to jest gówniany 2017 – skończył James. Kogo widzielibyście w roli zawodnika, którego tak bardzo domaga się LeBron?
http://probasket.pl/nba-bobby-hurley-z-nieba-do-piekla/
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET