Reprezentacja Stanów Zjednoczonych spełniła pokładane w nich nadzieję i wywalczyła złoty medal igrzysk olimpijskich w Paryżu. Po zakończeniu finałowego meczu wzruszenia nie krył trener Steve Kerr, który w pięknych słowach docenił klasę LeBrona Jamesa.
Turniej olimpijski koszykarzy dobiegł końca. Zgodnie z oczekiwaniami złoty medal padł łupem reprezentacji USA, która w decydującym spotkaniu pokonała Francję. Dla Amerykanów to piąty złoty medal z rzędu i siedemnasty w całej historii najważniejszej imprezy czterolecia. Po zakończeniu meczu i rozdaniu medali posypały się gratulacje i słowa uznania w kierunku poszczególnych koszykarzy, którzy przyczynili się do zwycięstwa na francuskich parkietach.
W jednym z wywiadów w doniosłym tonie wypowiedział się szkoleniowiec zespołu Steve Kerr, który nie kryjąc wzruszenia, skomplementował LeBrona Jamesa.
– To dar od losu móc go trenować po tylu latach grania przeciwko niemu. To jak on jest utalentowany, w każdym aspekcie jest po prostu niesamowite. Opanował każdy element tej gry do perfekcji. Jestem i będę fanem LeBrona do końca życia – zakończył Kerr.
Następne Igrzyska Olimpijskie zostaną rozegrane w Los Angeles w 2028 roku. LeBron będzie miał wtedy 43 lata i ciężko sobie wyobrazić, żeby znalazł się w składzie reprezentacji, która przed własną publicznością po raz kolejny postara się zdobyć złoty medal. Sam zainteresowany skwitował to w jednym zdaniu. – Nie widzę siebie grającego w Los Angeles, ale nie widziałem też siebie grającego w Paryżu – zakończył jeden z najlepszych koszykarzy w historii.