Lider Cleveland Cavaliers i jeden z najlepszych graczy w historii gry, jeszcze nie zadeklarował się, co do swojej obecności na przyszłorocznych Igrzyskach Olimpijskich w Rio De Janeiro. Jerry Colangelo – dyrektor kadry twierdzi, że LeBron James ma ochotę na jeszcze jeden epizod.
LeBrona Jamesa nie było z reprezentacją rok temu, gdy ta w Hiszpanii broniła tytułu Mistrza Świata. Jednak ranga takiej imprezy jak Igrzyska Olimpijskie, przyciąga największe nazwiska świata sportu. Jerry Colangelo zdaje się mocno przekonany, co do gry LBJ-a na przyszłorocznej imprezie.
Gdy lider Cleveland Cavaliers pomógł reprezentacji zdobyć złoty medal na ostatnich Igrzyskach w Londynie, wiele osób z jego kręgu mówiło, że to udane zwieńczenie jego reprezentacyjnej kariery. Nikt jednak nie słyszał od Jamesa oficjalnego potwierdzenia, więc w środowisku zaczęły krążyć pogłoski.
– Moim zdaniem LeBron chce być częścią zespołu [na przyszłoroczne IO] – mówił Colangelo. Zawodnik miałby podczas Igrzysk 31 lat, to nadal znakomity wiek, by dominować. Mike Krzyżewski – trener amerykańskiej drużyny narodowej, z pewnością wystosuje zaproszenie do zawodnika z Ohio.
Panuje przekonanie, że James zrobił dla swojego kraju wystarczająco dużo i nie ma potrzeby, aby ryzykował zdrowiem podczas międzynarodowych rywalizacji. Można przypuszczać, że za pół roku będzie po kolejnej serii trudnych play-offowych starć. Jego ciało się starzeje, więc potrzebuje teraz więcej odpoczynku niż w pierwszych latach kariery.
Ale koniec końców – decyzja będzie należała tylko i wyłącznie do zawodnika i nawet sprzeciw zespołu nie powstrzyma Jamesa od założenia reprezentacyjnego trykotu raz jeszcze.
fot. Keith Allison, Creative Commons