Reprezentacja Francji w drugim meczu na igrzyskach olimpijskich mierzyła się z Japonią i była zdecydowanym faworytem tego starcia. Ostatecznie do rozstrzygnięcia losów spotkania potrzebna była dogrywka, a w samej końcówce meczu gospodarze desperacko próbowali odrobić stratę. Victor Wembanyama stanął na wysokości zadania, ale na Francuzów i tak spadło sporo krytyki.
Japonia była naprawdę bliska sensacji. Są jedną z najsłabszych drużyn turnieju w Lille, a mimo to byli w stanie się przeciwstawić znacznie mocniejszym Francuzom, którzy wygrali swoje pierwsze spotkanie. W całym meczu było kilka kontrowersji, także po stronie sędziów, którzy zdecydowali się wyrzucić za faul niesportowy lidera Japończyków – Ruiego Hachimurę, a w ostatnim posiadaniu Francuzów odgwizdali faul przy rzucie za trzy punkty Matthew Strazela, co pozwoliło Les Bleus doprowadzić do remisu i dogrywki. Wiele osób wskazywało jednak, że o faulu nie może być mowy.
Ostatecznie Francja dała sobie szansę w trakcie dodatkowych pięciu minut, a tam osiem punktów z rzędu Victora Wembanyamy pozwoliło gospodarzom wypracować przewagę, której już nie oddali. – Musimy mieć świadomość dynamiki tej gry – zaczął Wemby. – Japonia grała jako underdog i my zdecydowanie za długo czekaliśmy na to, aż wyprowadzą cios. Chciałem zaznaczyć naszą pozycję i w dogrywce uderzyć jako pierwszy. To zadziałało – dodał.
Trener Vincent Collet stwierdził po meczu, że różnicę zrobiło przede wszystkim zejście Wembanyamy bliżej kosza. – Gdy gra na obwodzie, jest jak każdy inny koszykarz – czasami rzuty wpadają, a czasami nie – stwierdził trener reprezentacji Francji. – Nawet jako lider nie jest w stanie wygrać samodzielnie. Dzisiaj dostał taką pomoc, m.in. od [Nicolasa] Batuma. Nie będziemy wygrywać, gdy nie odnajdziemy tej chemii między zawodnikami. Victor jest naszą główną bronią w ataku, ale musimy znaleźć sposób, by angażować innych – dodał szkoleniowiec.
Wemby skończył mecz z dorobkiem 18 punktów, 11 zbiórek i sześciu asyst. Dla zawodnika San Antonio Spurs to debiut na igrzyskach olimpijskich. Francuzi liczą na to, że uda im się zmazać plamę po ostatnich Mistrzostwach Świata, ale meczem z Japonią sprawili tylko, że pojawiło się jeszcze więcej wątpliwości. Pomimo wygranej i dobrej formy Wembanyamy w dogrywce, kibice mają bardzo mieszane odczucia na temat dyspozycji gospodarzy tego turnieju. Tym bardziej, że niektóre decyzje sędziów faktycznie zostawiają wiele do życzenia.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET
Czy są tu jacyś koszykarze? Mamy dla Was coś EKSTRA! W naszym ulubionym sklepie Lounge by Zalando znaleźliśmy NIKE ZOOM FREAK 5 za mniej niż połowę ceny – 289zł zamiast 600zł! W tym momencie jest pełna rozmiarówka, więc kto pierwszy ten lepszy!