40-latek, który rok temu ogłosił zakończenie kariery, został zapytany o swoje odczucia związane ze zdobyciem trzech złotych medali olimpijskich i porównanie gry reprezentacyjnej z NBA. Anthony nie miał żadnych wątpliwości.
Carmelo Anthony spędził na parkietach najlepszej ligi świata 19 sezonów. W ciągu swojej długiej kariery bronił barw Denver Nuggets, New York Knicks, Oklahoma City Thunder, Houston Rockets, Portland Trail Blazers i Los Angeles Lakers. Mimo tego, że przez kilka lat należał on do czołowych zawodników ligi, to nigdy nie udało mu się zdobyć mistrzowskiego tytułu. Najbliżej tego był w 2009 roku, kiedy razem z Denver Nuggets uległ w Finale Konferencji Los Angeles Lakers, którzy później zdobyli mistrzowski pierścień.
Anthony ma za to w swoim dorobku cztery medale igrzysk olimpijskich. W gablocie skrzydłowego znajdują się trzy złota wywalczone w 2008, 2012 i 2016 roku, a także brąz zdobyty w Atenach w 2004 roku. W jednym z ostatnich wywiadów został zapytany o swoje odczucia związane ze zdobyciem medali najważniejszej imprezy czterolecia i porównanie ich z mistrzostwem NBA, którego nigdy nie zdobył.
– Czy zamieniłbyś swoje trzy złota olimpijskie na mistrzostwo NBA?
– Nie. Kiedy mówimy o sporcie globalnym, medal to dla mnie coś zupełnie innego. To pasja, to duma, to reprezentowanie całego kraju – zakończył 40-latek.
Anthony do dzisiaj pozostaje rekordzistą swojej kadry w statystyce obejmującej najwięcej zdobytych punktów w czasie jednego meczu na igrzyskach olimpijskich. 10-krotny All-Star w 2012 roku rzucił 37 punktów przeciwko Nigerii. W tym roku blisko pobicia tego osiągnięcia był Stephen Curry, który w półfinałowym starciu z Serbią zapisał na swoje konto 36 „oczek”.
„Melo” w trakcie olimpijskich zmagań w Paryżu wspierał swoich kolegów z trybun. W trackie telewizyjnych transmisji kamery często pokazywały emerytowanego gracza, który przeżywał spotkania swoich rodaków. Po zakończeniu półfinałowego starcia z Serbią dziennikarze uchwycili nawet moment wspólnej radości LeBrona Jamesa i Anthony’ego po wywalczeniu przez Amerykanów awansu do wielkiego finału.