Stany Zjednoczone zakończyły fazę grupową koszykarskiego turnieju igrzysk olimpijskich w Paryżu z trzema zwycięstwami. W ostatnim spotkaniu podopieczni Steve’a Kerra rozgromili Portoryko 104:83. Anthony Edwards rzucił dla USA 26 punktów. W ostatnim starciu grupy C Serbowie nie bez problemów ograli Sudan Południowy i także zameldowali się w ćwierćfinale igrzysk, w którym zmierzą się z Australią.
Co już za nami?
- Pierwszego dnia rozgrywek Hiszpania przegrała z reprezentacją Australii 80:92, którą do zwycięstwa poprowadzili Josh Giddey (17 punktów, 8 zbiórek i 8 asyst). W drugim spotkaniu Niemcy bez większych problemów pokonali kadrę Japonii 97:77, a ich liderem był grający na co dzień w Orlando Magic Franz Wagner (22 punkty). Francuzi natomiast, po mało przekonującym początku, pokonali Brazylijczyków 78:66 – Nicolas Batum i Victor Wembanyama zdobyli po 19 punktów. W ostatnim meczu Kanadyjczycy pokonali Greków pomimo fantastycznego występu Giannisa Antetokounmpo, który zanotował 34 punkty. Więcej o pierwszym dniu przeczytasz w naszym podsumowaniu.
- Drugi dzień przyniósł nam pierwszy mecz Amerykanów. Stany Zjednoczone grupowe zmagania rozpoczęły od pojedynku z najtrudniejszym rywalem, jednym z faworytów do medalu – Serbią. Amerykanie zdominowali Nikolę Jokicia i spółkę, wygrywając 110:84. 23 punkty rzucił w tym meczu blisko perfekcyjny Kevin Durant, a 21 „oczek”, dziewięć asyst i siedem zbiórek zanotował LeBron James. W pierwszym meczu dnia Sudan Południowy pokonał Portoryko. Dla zespołu z Afryki to historyczne pierwsze zwycięstwo na turnieju igrzysk olimpijskich. Więcej o drugim dniu przeczytasz w naszym podsumowaniu.
- Bohaterem trzeciego dnia meczowego był Matthew Strazel, który trafił za trzy z faulem na 10 sekund przed końcem, ratując Francję z ogromnych tarapatów. Wcześniej Hiszpanie powstrzymali Giannisa Antetokounmpo i wygrali niezwykle ważny mecz z Grecją 84:77. W hicie trzeciego dnia turnieju znakomicie zaprezentowali się Kanadyjczycy, pewnie pokonując Australię 93:83. W wieczornym spotkaniu Niemcy okazali się lepsi od Brazylii. Więcej o trzecim dniu przeczytasz w naszym podsumowaniu.
- Czwartego dnia turnieju na parkiet w Lille ponownie wybiegli Amerykanie. Stany Zjednoczone bardzo pewnie pokonały Sudan Południowy, meldując się tym samym w ćwierćfinale turnieju. Pierwsze zwycięstwo na turnieju odnieśli natomiast Serbowie, którzy okazali się lepsi od Portoryko. Więcej o czwartym dniu przeczytasz w naszym podsumowaniu.
- Piątego dnia z turniejem pożegnali się z Hiszpanie, którzy po pełnej emocji końcówce spotkania ulegli Kanadzie. Brazylijczycy zachowali szanse na awans do ćwierćfinału, pokonując Japonię. Grecja wygrywając z Australią uciekła natomiast spod topora i zajęła trzecie miejsce w grupie. W hicie dnia Niemcy bardzo pewnie pokonali Francuzów, zajmując pierwsze miejsce w grupie. Więcej o piątym dniu przeczytasz w naszym podsumowaniu.
Co musisz wiedzieć?
- Chcesz wiedzieć, co dzieje się w turnieju koszykarzy na igrzyskach olimpijskich? Zapraszamy na PROBASKET codziennie i przez cały dzień, bo kiedy mecze zaczynają się już o 11 rano, to my nie czekamy do końca dnia z wynikami, tylko publikujemy wszystko w jednym newsie dnia – relacje i skróty.
- Wszystkie artykuły na temat igrzysk olimpijskich znajdziesz w specjalnej kategorii Igrzyska Olimpijskie 2024.
- Prawa telewizyjne do igrzysk olimpijskich ma Eurosport. Dlatego cały turniej mężczyzn 5×5 transmitowany będzie na kanale Eurosport 6, a wszystkie mecze 3×3 Eurosport 2.
- Turniej koszykarski na igrzyskach będzie można też oglądać za pośrednictwem platformy MAX (dawniej HBO MAX). Według tego, co udało nam się ustalić, to nie jest potrzebny dodatkowy pakiet oprócz tego standardowego, czyli jeśli macie już MAX, to będziecie mieli też dostęp do transmisji z igrzysk.
- Mecze koszykówki z igrzysk ma też pokazywać TVP Sport, ale na tę chwilę na stronie TVP Sport można znaleźć informację, że pokażą tylko mecz o 3. miejsce oraz finał.
- Więcej o terminarzu i systemie rozgrywek pisaliśmy tutaj w naszym specjalnym artykule.
Sytuacja w grupach przed dzisiejszą rywalizacją
Stany Zjednoczone – Portoryko 104:83
- Na zakończenie fazy grupowej turnieju olimpijskiego wędrujemy do grupy C. W pierwszym z dwóch zaplanowanych na dziś spotkań Stany Zjednoczone mierzyły się z Portoryko.
- Zdecydowanym faworytem rywalizacji była rzecz jasna kadra prowadzona przez Steve’a Kerra, która w poprzednich spotkaniach wysoko pokonała Serbię (110:84) oraz Sudan Południowy (103:86). Pod znakiem zapytania stawały jedynie decyzje personalne szkoleniowca, który w pierwszym spotkaniu nie skorzystał z usług Jaysona Tatuma i Tyryse’a Haliburtona, zaś w konfrontacji z Sudanem Południowym nie wpuścił na ani sekundę Joela Embiida, którego niektóre media amerykańskie ironicznie ochrzciły z tego powodu „cheerleaderką” kadry. Ostatecznie, decyzją Kerra zarówno Tatum, jak i Embiid rozpoczęli spotkanie w wyjściowej piątce.
- Patrząc na dotychczasowe wyniki, ciężkoznaleźć w grze Portorykańczyków jakiekolwiek powody do optymizmu. Podopieczni Nelsona Colóna, którzy w kwalifikacjach do turnieju olimpijskiego sensacyjnie zwyciężyli Litwę, na otwarcie igrzysk ulegli Sudanowi Południowemu 79:90, a następnie zostali zupełnie zmieceni z powierzchni parkietu przez Serbów, przegrywając różnicą aż 40 punktów.
- Fani „Los Gallos” wiele by dali, żeby obecna kadra Portoryko nawiązała do osiągnięć zespołu, który na Igrzyskach z 2004 roku sprawił na greckich parkietach nie lada sensację, pokonując Team USA 92:73. Co łączy obydwa spotkania? Postać LeBrona Jamesa, który po 20 latach od tamtego turnieju otrzymał okazję do rewanżu za jedną z największych kompromitacji w dziejach amerykańskiej koszykówki.
- Początek spotkania mógł zresztą przywodzić wspomnienia z ateńskich igrzysk. Zawodnicy z Portoryko odważnie poczynali w ataku i na pierwszą kwartę schodzili z czteropunktową przewagą! Grę reprezentacji Stanów Zjednoczonych cechowała efektowność, lecz kulała efektywność. I to właśnie tę nadmierną koronkowość w grze wykorzystali Portorykańczycy.
- Krótko po rozpoczęciu drugiej kwarty Amerykanie błyskawicznie odrobili straty i zaczęli budować ogromną przewagę. Jayson Tatum, LeBron James i Anthony Davis stanowili pod koszem zaporę nie do przejścia, zbierając kolejne piłki po desperackich próbach rzutowych rywali. Obrońcy tytułu poprawili również ofensywę, a w samej drugiej kwarcie grali na ponad 72% skuteczności za dwa. I tak jak do drugiej kwarty przystępowali ze stratą -4, tak kończyli ją z przewagą 19 oczek.
- Trzecia i czwarta odsłona spotkania nie przyniosły większych zmian w obrazie gry – zawodnicy Team USA akcentowali przewagę na parkiecie i wypunktowywali wyraźnie zrezygnowaną portorykańską defensywę.
- Najwięcej punktów w spotkaniu zdobył Anthony Edwards. Gwiazdor Minnesoty Timberwolves imponował skutecznością – w ciągu 17 minut spędzonych na parkiecie uzyskał 26 punktów. Piętnaście punktów dla amerykańskiego zespołu dorzucił…Joel Embiid, który często żywo gestykulował w kierunku nieprzychylnej mu francuskiej publiczności.
- Drużynie Portoryko, dla której był to ostatni występ na paryskich igrzyskach, przewodził Jose Alvarado. Rozgrywający New Orleans Pelicans zanotował 18 punktów i dorzucił 3 asysty. Double-double zaliczył natomiast Ismael Romero – 12 punktów i 10 zbiórek.
- Amerykanie w pewnym stylu wygrali grupę C i jako najwyższej rozstawiona drużyna oczekują na ćwierćfinałowego przeciwnika. Mecze 1/4 finału zaplanowane są na 6 sierpnia. Transmisja w Eurosport 2, Eurosport 6 oraz na platformie MAX.
Autor: Tomasz Tomaszewski
Serbia – Sudan Południowy 96:85
- Jeszcze przed rozpoczęciem spotkania było jasne, że jego zwycięzca zagra w ćwierćfinale igrzysk olimpijskich w Paryżu. Zdecydowanym faworytem meczu byli Serbowie, którzy na papierze mieli nie tylko najlepszego zawodnika, drużynę, ale i gigantyczne doświadczenie. Zawodnicy z Sudanu Południowego nie zamierzali jednak poddawać się jeszcze przed startem. A także już w momencie, gdy rozpoczęła się pierwsza kwarta.
- Pierwsza kwarta była bardzo wyrównana — Serbowie nie byli w stanie zbudować sobie kilkupunktowej przewagi, a Sudan Południowy odpowiadał kolejnymi udanymi zagraniami, osiągając nawet trzy punkty przewagi. Dopiero w ostatniej akcji otwierającej ćwiartki Vasilije Micić był w stanie wyprowadzić swój zespół na punktowe prowadzenie.
- Druga kwarta rozpoczęła się od twardej obrony Serbów, która pozwoliła im na seryjne zatrzymywanie Sudańczyków z południa. Jednocześnie zespół z Europy był w stanie wyprowadzać celne uderzenia, wychodząc na 9-punktowe prowadzenie. To jednak nie trwało zbyt długo, a Sudańczycy dość szybko odpowiedzieli. Ostatecznie do przerwy Serbowie wypracowali sobie zaledwie trzy punkty zapasu.
- Sudan mógł się podobać, a dziewięć oczek do przerwy zanotował na swoim koncie Bul Kuol. Dużo pracy pod koszem miał Nikola Jokić, który tylko w pierwszych dwóch kwartach wykonał 10 rzutów osobistych.
- Carlik Jones trafił równo z syreną na koniec trzeciej kwarty, zmniejszając straty Sudanu Południowego do pięciu oczek. Wcześniej przez kilka minut jego drużyna nieco się zacięła — rzuty nie chciały wpadać, a po drugiej stronie parkietu Serbowie seryjnie zdobywali punkty. Przewaga drużyny z Europy urosła w pewnym momencie do dziewięciu oczek.
- Serbowie byli w stanie odjechać z wynikiem na dobre w połowie ostatniej ćwiartki po stracie Jonesa. W kolejnych akcjach Serbowie tylko powiększali przewagę, a bezradni Sudańczycy Południowi bezradnie patrzyli, jak wymyka im się z rąk awans do ćwierćfinału igrzysk olimpijskich w Paryżu. Aby myśleć o awansie, Sudan Południowy mógł przegrać tylko różnicą dwóch punktów.
- W składzie Serbów najlepiej spisał się Bogdan Bogdanović, autor 28 punktów, który trafiał za każdym razem, gdy rywale zbliżali się z wynikiem. Jokić dołożył 22 punkty i 13 zbiórek. W ekipie Sudanu Południowego 17 punktów rzucił Jones, a Marial Shayok dołożył tyle samo oczek, ale trafił zaledwie sześć z 20 rzutów z gry.
- W ćwierćfinale igrzysk olimpijskich w Paryżu Serbia zagra z Australią. Sudan Południowy wraca do domu.
Co czeka nas w kolejnych dniach?
Niedziela 4 sierpnia
BRAK MECZÓW
Poniedziałek 5 sierpnia
BRAK MECZÓW
Wtorek 6 sierpnia
- ĆWIERĆFINAŁY – 4 mecze
Środa 7 sierpnia
BRAK MECZÓW
Czwartek 8 sierpnia
- PÓŁFINAŁY
Piątek 9 sierpnia
BRAK MECZÓW
Sobota 10 sierpnia
- 11:00 Mecz o 3. miejsce
- 21:30 Finał