Clyde Drexler był jednym z największych graczy w historii Portland Trail Blazers. Po trzech latach spędzonych na teksańskim Uniwersytecie Houston, w 1983 roku trafił do Oregonu. Blazers wybrali go w drafcie z numerem 14. W koszulce Portland występował przez 11 pełnych sezonów. W 1990 i 1992 roku był o krok od mistrzostwa ligi, jednak w finałach NBA musiał uznać wyższość ekip z Detroit i Chicago. Stał się chodzącą legendą klubu i w nim planował zakończyć karierę. Zaskoczenie przyszło w połowie 1994 roku. Blazers i Rockets przeprowadzili sensacyjną transakcję.
W wyniku wymiany z Rockets Drexler trafił ponownie do stanu, w którym zaczynał swoją wielką przygodę z koszykówką. W przeciwnym kierunku powędrował Otis Thorpe. Niespodziewana wymiana okazała się dla Drexlera bardzo fortunna. Prowadzeni przez Rudy’ego Tomjanovicha Rockets sięgnęli po drugie z rzędu mistrzostwo NBA.
Legendarny „The Glide” był w minionym tygodniu bohaterem podcastu Jamesa Poseya. W trakcie rozmowy zdradził kilka szczegółów swojego rozstania z ukochanymi Blazers.
„Musiałem opuścić Portland, ponieważ klub postanowił rozpocząć przebudowę drużyny. Po tych wszystkich wspaniałych latach, gdy zacząłem łapać kontuzje, klub dość pochopnie podjął decyzję o przebudowie”.
Gdy dochodziło do wymiany, 32-letni Drexler miał już za sobą kilka poważnych kontuzji. Był jednak przekonany, że wciąż stać go na wiele. Gdy zarząd Portland rozpoczął przebudowę, on postanowił poszukać szczęścia gdzie indziej. Wszystkie 22 mecze fazy playoffs rozpoczynał w pierwszym składzie Rockets. Na parkiecie spędzał średnio 38 minut i obok Olajuwona był wiodącą strzelbą drużyny. W playoffs notował 20,5 punktów, 7 zbiórek i 5 asyst na mecz.
„Gdy pozbyli się Kevina Duckwortha, zwróciłem im uwagę, że nie mamy wartościowego centra. Zaczęli wtedy mówić, że konieczna jest przebudowa drużyny i że zamierzają wymienić niektórych weteranów, póki wciąż są chętni na ich usługi. Gdy poznałem ich plany, postanowiłem zaaranżować swoją wymianę do Houston. Jestem jednak pewien, że gdyby Blazers nie rozpoczęli gruntownej przebudowy, prawdopodobnie tam zakończyłbym swoją karierę”.
Drexler okazał się dla Rockets cennym nabytkiem. Wciąż utrzymywał wysoką formę, czego potwierdzeniem były dwa występy w Meczu Gwiazd. Kto wie, może decyzja o przebudowie składu Blazers i rozstaniu z Drexlerem była rzeczywiście zbyt pochopna?
Wspieraj PROBASKET
- NBA: Niemiec nie jest gwiazdą NBA, ale i tak trafi do Galerii Sław? Padają argumenty
- NBA: Przed tym Kobe Bryant ostrzegał Lukę Doncicia!
- NBA: Były uczestnik Meczu Gwiazd znalazł nowy zespół. Zagra w Azji!
- NBA: Antetokounmpo i Sengun przepraszają. Sprawy zaszły za daleko
- NBA: Nieoczywisty scenariusz. Czy LeBron zaskoczy wszystkich?
- NBA: Dlaczego tak wielu graczy zostanie zwolnionych zaraz po podpisaniu umów?
- NBA: Warriors myślami już przy 2027 roku. Na celowniku mają dwa duże nazwiska
- NBA: Bohater finału EuroBasketu NIE może wrócić do NBA w tym sezonie
- NBA: Nowe nawyki Edwardsa. Pozwolą mu wejść na jeszcze wyższy poziom?
- NBA: Ben Simmons ucina spekulacje. Czy to naprawdę koniec?