Zwieńczenie sezonu, pojedynek tylko dla wybranych. Derby Kujaw i Pomorza, finał Energa Basket Ligi. Za nami pierwszy mecz w Arenie Toruń, który oglądało prawie 4,5tyś widzów. Trzymał on fanów basketu w napięciu do ostatnich minut, w których to Anwil Włocławek najpierw odrobił ośmiopunktową stratę, a po chwili Polski Cukier Toruń znów odskoczył by wygrać 96:89. Najlepiej punktującym graczem gospodarzy był Karol Gruszecki, który w 25min poza 18 punktami zanotował również cztery zbiórki, pięć asyst i pięć wymuszonych fauli.
Marcin Rutkowski: Pierwszy z czterech kroków wykonany?
Karol Gruszecki: Zgadza się, pierwszy. Natomiast jeszcze długa droga przed nami. Pierwszy mecz pokazał, że to na pewno nie będzie łatwa seria. Anwil jest bardzo dobrze przygotowany do tych spotkań. Mają doświadczenie z zeszłego sezonu i myślę, że to jeszcze zaprocentuje w ich grze.
O tym, że łatwo nie jest pokazała chyba czwarta kwarta. Prowadziliście ośmioma punktami, chwila nieuwagi i Anwil znów był na prowadzeniu.
Taka jest dzisiejsza koszykówka. Dwa, trzy rzuty i już ta przewaga maleje do takiego stopnia, że ten mecz był wyrównany do samego końca. Myślę, że było to fajne spotkanie zarówno dla kibiców na hali, jak i tych przed telewizorami. Cieszymy się, że możemy grać w tym finale.
Dłuższy odpoczynek był tutaj decydujący?
Chyba nie, to akurat mogło nas nawet wybić z rytmu. Także cieszę się, że udało się wygrać mimo tego, że chyba nie rzucaliśmy zbyt dobrze za trzy punkty, nie kreowaliśmy też sobie pozycji. Myślę, że każda drużyna z tej krótkiej albo długiej przerwy wyciągnęła wszystko co najlepsze. Teraz musimy przygotować się do sobotniego spotkania.
Czy czuliście, że jesteście od rywala mocniejsi pod koszem?
Myślę, że tak, natomiast jeszcze możemy bardziej wykorzystać tę przewagę. Anwil wyciąga naszych wysokich, próbuje ich podwajać i na pewno możemy mądrzej zagrać.
Sześciu graczy Polskiego Cukru miało przynajmniej 10 punktów.
Oczywiście, jak w każdym spotkaniu, graliśmy zespołowo. We wszystkich meczach w tych play-offach mieliśmy kilku zawodników z dwucyfrową zdobyczą. To jest myślę nasza najsilniejsza strona.
Stan rywalizacji: 1-0 dla Polskiego Cukru Toruń
Mecz nr 2: 1.06, godzina 18:00, Toruń
Transmisja: Polsat Sport Extra od 17:30
Gdynia, Marcin Rutkowski
Obserwuj @MarcinRutkowski
Obserwuj @PROBASKET