Reprezentacja Polski przegrała 69:75 w pierwszym meczu sparingowym we Włoszech przed mistrzostwami Europy. Afrykanie od samego początku zdominowali przebieg wydarzeń na parkiecie, a naszym koszykarzom dopiero w końcówce udało się przejąć kontrolę nad grą i znacznie zmniejszyć straty. 11 punktów dla naszej drużyny rzucił Michał Sokołowski. Już jutro Biało-Czerwoni zmierzą się z Islandią lub Włochami.
Polska – Senegal 69:75 (14:22, 20:26, 17:16, 18:11)
Po kilku dniach treningów reprezentacja Polski poleciała do Włoch, by rozegrać dwa sparingi. Pierwszym rywalem KoszKadry na turnieju w Trydencie była ekipa Senegalu.
Biało-czerwoni przełamali się w końcówce, wzmocnili obronę i zaczęli korzystać z błędów rywali. Kamil Łączyński ładnie wrzucił z linii bocznej do Michała Sokołowskiego (64:70), a za moment świetnym wsadem w kontrze popisał się Jeremy Sochan (66:70). Gdy wydawało się, że Senegalczycy nie znajdą odpowiedzi na grę Polaków, w ostatnich sekundach akcji wykończyli spod kosza, a po chwili dodali trafienie z szybkiego ataku (66:74). Wprawdzie reprezentanci Polski jeszcze szarpnęli, ale ich starania były nieskuteczne. Wygrana powędrowała w ręce przeciwników.
Największa przewaga Senegalu zarysowała się na tablicach. Po pierwszej kwarcie w zbiórkach było 3:15, natomiast po 20 minutach – 11:28. W przerwie sztab szkoleniowy wprowadził pewne usprawnienia, co skutkowało poprawą gry (w trzeciej i czwartej kwarcie Polska wygrała walkę na tablicach 25:20).
Senegal zdobył 22 oczka po zbiórkach w ataku, z kolei 24 punkty tylko z kontr. Wyraźnie więc widać, że Polska znajdowała odpowiedzi na atak pozycyjny rywali – problemem było ograniczanie ich fizyczności. Ma to jednak związek z faktem, że za KoszKadrą tydzień ciężkich przygotowań. Trzeba również zauważyć, że sztab szkoleniowy testował różne ustawienia – na parkiet wybiegło aż 13 zawodników, a minuty części z nich były celowo ograniczone, by na tym etapie przygotowań nie ryzykować żadnych przeciążeń.
Michał Sokołowski do 11 punktów dodał dziś dwie zbiórki i asystę. W samej końcówce dołożył ważne trafienia. Tomasz Gielo, Aleksander Balcerowski i Mateusz Ponitka zanotowali po dziewięć oczek. Pierwszy z wspomnianych trafił w pierwszej połowie trzy ważne rzuty z dystansu (przy łącznie czterech całej drużyny), miał też cztery zbiórki i asystę. Środkowy wykorzystywał swoje warunki fizyczne i kilka razy nieźle odnalazł w pomalowanym (do tego trzy zbiórki). Kapitan jak zawsze grał wszechstronnie. Dopisał do statystyk cztery asysty i trzy zbiórki. Najwięcej kluczowych podań zanotował Andrzej Pluta (sześć), drugi w tej klasyfikacji był natomiast Kamil Łączyński (pięć).
– Jesteśmy razem od ośmiu dni. Mocno przepracowaliśmy okres przygotowawczy. Wiedzieliśmy, że ten mecz może być chaotyczny. Pokazała to pierwsza połowa. Nie wiedzieliśmy, co robić w obronie i jak zgrać się w ataku. Straciliśmy 50 punktów, samemu rzucając nieco ponad 30. W drugiej części gry dużo rzeczy poprawiliśmy. W końcówce był moment, gdy mogliśmy doprowadzić ten mecz na odległość jednego rzutu – niestety się to nie udało. Największą bolączką tego spotkania były zbiórki i oddanie przeciwnikowi szybkiego ataku – podsumowuje Michał Sokołowski.
– Zagraliśmy to spotkanie po tygodniu ciężkich przygotowań, więc było widać pewne spóźnienie na nogach. Brakowało dynamiki. Po przerwie poprawiliśmy pewne elementy – w drugiej połowie straciliśmy tylko 25 punktów. Wyciągnęliśmy wnioski i dostosowaliśmy do rytmu spotkania. Za nami pierwszy krok. Mamy solidny materiał do analizy – dodaje Przemysław Żołnierewicz.
Polska: Sokołowski 11, Balcerowski 9, Gielo 9, Ponitka 9, Olejniczak 8, Sochan 8, Żołnierewicz 6, Łączyński 3, Dziewa 2, Gołębiowski 2, Michalak 2, Pluta 0, Zapała 0
Jutro kolejny sparing. Reprezentacja Polski zmierzy się z przegranym starcia Włochy – Islandia.
Źródło relacji: Kosz Kadra
Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!