Najważniejszą historią niedzielnego wieczoru w NBA było wielkie zwycięstwo Miami Heat i genialny mecz numer trzy finałów w wykonaniu Jimmy’ego Butlera. Kontrowersje wzbudził za to LeBron James, który zszedł z parkietu na kilkanaście sekund przed końcową syreną.
To nie był wieczór Los Angeles Lakers… Znakomity i niezwykle agresywny Jimmy Butler okazał się być katem drużyny z Miasta Aniołów. Finałowa seria wciąż może być ciekawa, bo Miami Heat zdołali wygrać mecz numer trzy pomimo nieobecność Gorana Dragica oraz Bama Adebayo. Tymczasem ta dwójka ma nadzieje na powrót do gry w kolejnych dniach, dlatego też z pewnością nie należy jeszcze skreślać Heat. Dodatkową motywacją może być mało eleganckie zachowanie LeBrona Jamesa.
James popełnił w G3 sporo błędów, samemu mając na koncie aż osiem z 19 strat drużyny. Nic więc dziwnego, że pod koniec meczu – gdy wynik był już rozstrzygnięty na korzyść Heat – był sfrustrowany. Nie czekał nawet na końcową syrenę, lecz zszedł z parkietu i udał się do szatni dużo wcześniej:
Takie zachowanie LeBrona wzbudziło sporo kontrowersji. Dla wielu kibiców to przejaw braku szacunku dla rywala, choć z drugiej strony nie jest to wcale odosobniony przypadek. W dziejach NBA sporo było tego typu historii, natomiast z reguły dotyczą one meczów kończących serię, po których wypadałoby pogratulować rywalowi zwycięstwa. Tym razem chodzi o mecz w środku serii, więc zachowanie Jamesa nie ma tutaj aż tak dużego znaczenia.
Uważa tak m.in. Kendrick Perkins, czyli były kolega LeBrona z Cleveland Cavaliers, który wziął w obronę skrzydłowego. – Proszę was… A co miał zrobić? Pogratulować Jimmy’emu Butlerowi, że zaserwował im taki mecz? – napisał Perk w mediach społecznościowych. Z kolei sam James zapytany o tę sytuację po meczu stwierdził, że był po prostu sfrustrowany. We wtorek będzie miał okazję do pozbycia się tej frustracji, gdyby oczywiście udało się Lakers wygrać mecz numer cztery.
Wspieraj PROBASKET
- NBA: Mecz Gwiazd ustalony? To będzie zupełnie nowe doświadczenie
- Wyniki NBA: Lakers przegrali wygrany mecz, sensacja w Toronto, błysk duetu Miller-Ball
- NBA: Doncic kolejną gwiazdą która odpocznie przez kontuzję
- NBA: Suns szykują fortunę dla Duranta. Gigantyczna inwestycja z nadzieją na mistrzostwo
- NBA: George z kolejną kontuzją, Embiid gasi pożar benzyną