Rzut z dystansu Mylesa Macka pozwolił GTK Gliwice odnieść zwycięstwo nad MKS Dąbrowa Górnicza 77:74. Swoje mecze wygrała też Legia, Polpharma oraz Polski Cukier Toruń.
GTK Gliwice – MKS Dąbrowa Górnicza 77:74
MKS zanotował doskonały początek – po trafieniu Treya Davisa było już 11:0! Damonte Dodd starał się na to reagować, ale jego zespołowi brakowało skuteczności. Dzięki akcjom Mathieu Wojciechowskiego i Michała Gabińskiego dąbrowianie prowadzili po 10 minutach 22:10. W drugiej kwarcie GTK odrabiało straty. Kolejne trafienia Piotra Robaka i Mylesa Macka zbliżyły gliwiczan na zaledwie trzy punkty. Piąty bieg znowu włączył wtedy Davis, a ekipa trenera Jacka Winnickiego znowu uciekała. Ostatecznie po pierwszej połowie wygrywała 43:33.
Na początku trzeciej kwarty dzięki rzutowi Macka ekipa zespół trenera Pawła Turkiewicza znowu przegrywał tylko pięcioma punktami, ale MKS odpowiedział na to serią 13:0! Gospodarze nie zamierzali się jednak poddawać. Trójki Rileya Lachance’a i Mylesa Macka w końcówce tej części gry zbliżyły ich do stanu 56:61. W ostatniej kwarcie GTK ciągle goniło wynik – wreszcie po kolejnym rzucie Lachance’a doprowadziło do wyrównania. Końcówka była bardzo zacięta i wszystko rozstrzygnęło się w ostatnich sekundach. Z dystansu trafił Mack i to dzięki niemu gliwiczanie zwyciężyli 77:74.
Myles Mack zakończył ten mecz z 25 punktami, 5 zbiórkami i 5 asystami. 13 punktów dołożył Piotr Robak. Trey Davis zanotował 18 punktów, 5 zbiórek i 4 asysty dla MKS.
Polpharma Starogard Gdański – Miasto Szkła Krosno 105:77
Polpharma Starogard Gdański zagrała świetnie w ataku i wygrała przed własną publicznością z ekipą Miasto Szkła Krosno 105:77.
Od pierwszych minut bardzo aktywny był Justin Bibbins – to właśnie dzięki jego kolejnemu dynamicznemu wejściu na kosz gospodarze zdobyli siedem punktów przewagi. Miasto Szkła krok po kroku odrabiało straty, a dzięki akcji Jabariego Hindsa doprowadzili do wyrównania. Amerykanie w Polpharmie znowu nakręcali tempo i dzięki temu ich drużyna zdobywała przewagę – po 10 minutach było 26:23. Druga kwarta była bardzo podobna – ekipa trenera Artura Gronka uciekała, a rywale starali się gonić. Coraz lepiej prezentował się jednak Tre Bussey, z kolei krośnianie popełniali sporo strat. Trafienie Daniela Gołębiowskiego ustawiło wynik spotkania po pierwszej połowie na 57:40.
Justin Bibbins w trzeciej kwarcie nadal czarował rywali i dobrze wykorzystywał swoją szybkość. Jego kolejną asystę na wsad zamienił Kacper Młynarski, a przewaga starogardzian wzrosła do 20 punktów. Polpharma całkowicie kontrolowała wydarzenia na parkiecie, a trener Gronek mógł swobodnie rotować składem. Po 30 minutach meczu było 85:58. Po trójce Aleksandra Załuckiego przewaga wynosiła już 30 punktów. Miasto Szkła nie mogło już zagrozić gospodarzom tego spotkania. Ostatecznie zwyciężyli 105:77.
Tre Bussey zanotował w tym spotkaniu 21 punktów, 3 zbiórki i 3 asysty. Justin Bibbins dołożył 19 punktów i 4 asysty. Dla Miasta Szkła 16 punktów, 3 zbiórki i 3 asysty zanotował Jabarie Hinds.
TBV Start Lublin – Legia Warszawa 67:81
Legia Warszawa, dzięki bardzo dobrej drugiej połowie, pokonała w Lubinie TBV Start 81:67.
Pierwsze minuty można uznać za wyrównane, ale dzięki późniejszym rzutom wolnym Kacpra Borowskiego TBV Start prowadził już 10:4. Legia nie pozwalała już jednak na nic więcej i starała się być ciągle blisko rywali. Dzięki trafieniu Omara Prewitta ekipa trenera Tane Spaseva przegrywała po 10 minutach zaledwie dwoma punktami. W drugiej kwarcie trójki trafiał James Washington, a lublinianie powoli uciekali. Bardzo aktywny był też Earvin Morris, a drużyna z Warszawy nie była w stanie dotrzymać kroku w ofensywie. Dlatego po pierwszej połowie to TBV Start wygrywał 42:32.
Wszystko zmienił początek trzeciej kwarty. Omar Prewitt, Rusłan Patiejew i Mo Soluade byli nie do zatrzymania, a Legia miała serię 17:0! TBV Start swoje pierwsze punkty zdobył dopiero po pięciu minutach – co więcej, przez całą kwartę nie zanotował żadnego celnego rzutu z gry. Goście doskonale to wykorzystali – po rzutach wolnych Sebastiana Kowalczyka prowadzili aż 62:48. W ostatniej kwarcie Legia starała się przede wszystkim utrzymywać przewagę. Ważne trafienia notował Michał Kołodziej, a lublinianie nie byli w stanie odrobić sporych strat. Ostatecznie zespół ze stolicy zwyciężył 81:67.
Omar Prewitt zdobył dla Legii 22 punkty, 2 zbiórki i 2 asysty. Po 13 punktów dodali Mo Soluade i Jakub Karolak. James Washington zanotował dla TBV Startu 18 punktów, 5 zbiórek i 8 asyst.
Trefl Sopot – Polski Cukier Toruń 72:76
Bardzo dobry mecz w Sopocie! Trefl do końca walczył o niespodziankę, ale ostatecznie to Polski Cukier zwyciężył 76:72 w ostatnim niedzielnym spotkaniu Energa Basket Ligi.
W pierwszych akcjach można było zaobserwować przewagę ekipy gości. Po trafieniach Karola Gruszeckiego i Aarona Cela Polski Cukier uciekał na sześć punktów. W kolejnych minutach coraz lepiej zaczęli sobie jednak radzić Vernon Taylor oraz Paweł Leończyk. Dzięki rzutowi tego ostatniego Trefl w samej końcówce tej części meczu doprowadził do remisu po 20. Na początku drugiej kwarty zespół trenera Dejana Mihevca zanotował serię 11:0 i ponownie odskoczył. Ciągle ważnym graczem gospodarzy był Leończyk, ale dzięki Gruszeckiemu i Karnowskiemu to Polski Cukier kontrolował sytuację. Po pierwszej połowie wygrywał 43:34.
Trefl nie zamierzał się poddawać – coraz lepiej grał Łukasz Kolenda, a swoje dokładał Vernon Taylor. Dzięki temu sopocianie byli blisko, nawet wtedy, gdy seryjnie punktował Aaron Cel. Po akcji Damiana Jeszkego to zespół trenera Marcina Klozińskiego prowadził 58:57. W ostatniej kwarcie gospodarze potrafili momentami utrzymywać przewagę, ale bardzo ważne rzuty trafiali Karnowski i Śnieg. To dzięki tym zawodnikom Polski Cukier budował swoje prowadzenie. Torunianie ostatecznie mogli cieszyć się ze zwycięstwa 76:72.
Aaron Cel był najlepszym zawodnikiem Polskiego Cukru – zanotował 17 punktów i 10 zbiórek. 13 punktów i 6 zbiórek dodał do tego Tomasz Śnieg. Vernon Taylor zdobył dla Trefla 20 punktów, 5 zbiórek i 3 asysty.
EBL: Szubarga i Wyka dają Arce Gdynia zwycięstwo nad Anwilem!