Po podjęciu decyzji, Kevin Durant potrzebował odpocząć. Najpierw podróżował, wypełniając swoje obowiązki marketingowe. Potem dołączył do reprezentacji Mike’a Krzyżewskiego i pomógł jej zdobyć olimpijskie złoto. Odsunął się od wszystkiego i potraktował ten okres jako swoją terapię.
W ostatnim meczu Igrzysk Kevin Durant rzucił 30 punktów, 24 w pierwszej połowie. Był najlepszym graczem finałowego meczu, pogrążając Serbów kolejnymi trójkami i wjazdami. Ławka spoglądała na KD kiwając głową po każdym trafionym rzucie. Mike Krzyżewski prosił go przed tym spotkaniem, aby zagrał na sto procent swoich możliwości, ani razu nie cofając kiści. Nie ma obrony na tego typu ofensywę. Durant w trakcie IO był jednym z liderów reprezentacji, jako jeden z niewielu dostał od szkoleniowca wolną rękę.
– Po podjęciu jednej z najtrudniejszych decyzji w moim życiu, to było moja terapia – mówi Durant o czasie spędzonym z reprezentacją Stanów Zjednoczonych. – Całe to doświadczenie uczyniło moje życie łatwiejszym. Wiedziałem, że pojawią się negatywne komentarze. To było dla mnie coś zupełnie nowego. Jednak reprezentacja zapewniła mi środowisko, które mnie zaakceptowało bez względu na wszystko. Obchodziło ich tylko to, by bym dla nich kolegą z drużyny. Właśnie tego potrzebowałem – dodaje nowy skrzydłowy Golden State Warriors.
Dla Duranta to drugi złoty medal w karierze. Przez miesiąc całkowicie odciął się od tego, co czekało go w Stanach Zjednoczonych. Nie podjął jeszcze decyzji, co do udziału w kolejnym turnieju olimpijskim. Na konferencji prasowej, zaraz po zakończeniu Igrzysk, odpowiedzi w jego imieniu udzielił Carmelo Anthony. – Zagra w 2020 i jeszcze w 2024. Nie mam co do tego wątpliwości. KD uśmiechnął się pod nosem, ale szybko sprostował – Jeszcze nie wiem czy zagram. Wiele się może wydarzyć przez kolejne cztery lata – stwierdził.
Durantowi brakuje tylko 25 punktów, by przebić Anthony’ego na liście najlepszych strzelców reprezentacji USA na Igrzyskach Olimpijskich. – Pokonanie takiego gracza jak Carmelo zawsze jest fajne – przyznał. Zawodnik New York Knicks w osobie Duranta widzi nowego lidera, który podobnie jak on przez ostatnie 12 lat, poprowadzi reprezentację do sukcesów już pod okiem Gregga Popovicha. Zawodnik Warriors na IO w Tokio będzie miał 31 lat, więc teoretycznie tak – może zagrać również w 2024.
W ostatnich trzech meczach turnieju w Brazylii Durant zdobył łącznie 71 punktów. Najlepszy gracz Igrzysk?
fot. Keith Allison, Creative Commons
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET