Bez Marcina Gortata, Przemysława Karnowskiego i Damiana Kuliga będzie we wrześniu walczyć nasza kadra o awans do Mistrzostw Europy 2017. Czy to oznacza, że reprezentacji wróci Maciej Lampe? Co z innymi podkoszowymi?
W ostatnich latach największą siłą Polaków (przynajmniej na papierze) byli podkoszowi. Jednak Marcin Gortat zrezygnował z gry w reprezentacji, Przemysław Karnowski przeszedł poważną operację kręgosłupa i jeszcze przechodzi rehabilitację, Damian Kulig z powodów osobistych najprawdopodobniej odpuści w tym roku zgrupowanie. Do tego Olek Czyż zaplanował w wakacje ślub, chociaż mówi się, że to nie oznacza, że go w kadrze zabraknie.
Wychodzi na to, że z zeszłorocznego składu z graczy podkoszowych pewni są tylko Adam Hrycaniuk i Aaron Cel.
Trener Mike Taylor ma problem i dlatego wśród kibiców i dziennikarzy panuje opinia, że szansę na grę w reprezentacji dostaną w tym roku Jakub Parzeński lub Adam Łapeta. Parzeński po dobrym sezonie w Asseco Gdyni przeniósł się do Dąbrowy Górniczej, gdzie ma być jednym z ważniejszych graczy. Łapeta od kilku lat gra na Litwie. Trener Taylor był nawet u niego i obserwował jego występ. Żadnych decyzji jednak nie podjął.
W związku z tyloma niewiadomymi zaczęto spekulować o powrocie do kadry Macieja Lampego. Czy problemy na pozycji numer pięć zmuszą Taylora do powołania byłego gracza FC Barcelony?
Przypomnijmy, że po zmianie trenera naszej kadry w 2014 roku Taylor nie powołał Lampego ani razu stawiając na Marcina Gortata – chcąc mu pokazać, że stawia na gracza Wizards.
Lampego nie było w kadrze też z innych powodów. Kluczem do sukcesu według Taylora jest dobra atmosfera w drużynie. Reprezentacja w okresie letnim jest czymś innym, niż gra w klubie w sezonie. Na kadrze zawodnicy spędzają ze sobą bardzo dużo czasu, dlatego atmosfera jest bardzo ważna.
Lampe jest zawodnikiem z którym trudno złapać kontakt nawet zawodnikom, którzy grali z nim w kadrze przez wiele lat. Jest osobą, która nie dogaduje się z resztą grupy i chodzi z wysoko podniesioną głową.
Rywale, z którymi przyjdzie nam się mierzyć w eliminacjach (Portugalia, Białoruś, Estonia) nie są wymagający, dlatego może warto pokusić się o pewien eksperyment? Być może Taylor da szansę młodym koszykarzom, takim jak Parzeński? Nowy koszykarz MKS-u udowodnił w tym sezonie, że jest graczem z wielkim potencjałem, który mógłby poradzić sobie na międzynarodowym szczeblu.
Przed trenerem kadry trudny orzech do zgryzienia, bowiem musi podjąć decyzję, która być może wpłynie na los tych eliminacji. Musi wybrać pomiędzy młodością (np. Parzeński), a doświadczeniem połączonym z gwiazdorstwem (Lampe).
W najbliższych dniach przyjrzymy się też ostatecznemu składowi reprezentacji. Jak zmieni się nasza kadra w porównaniu do tej, która wystąpiła na zeszłorocznym EuroBaskecie we Francji.
Obserwuj @PJ_Jankowski
Obserwuj @PROBASKET