Dopiero co przygotowywaliśmy się do zmagań grupowych, a już dzisiaj zaczyna się długo oczekiwana faza pucharowa tegorocznego Eurobasketu. Mimo braku Polaków kibice koszykówki nie mogą narzekać na brak emocji. 1/8 Mistrzostw Europy będzie obfitować w kilka wartych uwagi pojedynków. Obejrzenie niektórych z nich zapewni nam stacja TVP SPORT. Tymczasem ruszamy z zapowiedzią pierwszy czterech starć! 


Sobota 9.09

Słowenia- Ukraina, godz. 11.30 czasu polskiego

Pierwszym starciem 1/8 będzie spotkanie pomiędzy zespołem Słowenii i Ukrainy. Zdecydowanym faworytem tego starcia wydają się być Ci pierwsi. Słoweńcy podczas fazy grupowej nie mieli sobie równych wygrywając do tej pory wszystkie spotkania. Wszystko za sprawą niezwykle efektownej i przede wszystkim efektywnej pary obrońców- Gorana Dragicia oraz Luki Doncicia. Pierwszy jest póki co jest jednym z faworytów do zgarnięcia statuetki MVP turnieju. Ze średnią 24.4 punktów na mecz może pochwalić się mianem najlepszego strzelca imprezy. Bardzo dobrze prezentuje się też wspomniany Doncić, który mimo wieku (18 lat) potwierdza wysokie boiskowe IQ. Po stosunkowo średnich spotkaniach przeciwko Polsce i Finlandii zawodnik Realu Madryt wydaje się rozkręcać.

Droga Ukrainy do 1/8 była znacznie bardziej kręta niż Słowenii. Nasi wschodni sąsiedzi musieli zmierzyć się nie tylko z takimi uznanymi markami jak Niemcy, Włochy czy Litwa. Podczas tegorocznego turnieju niezwykle trudnym rywalem ukazali się bowiem Gruzini, którzy pierwszego dnia pokonali niespodziewanie Litwinów oraz w ostatniej kolejce nieznacznie ulegli Włochom. Ostatecznie mimo takiego samego bilansu zwycięstw to właśnie Ukraińcy zagrają przeciwko Słoweńcom. Liderem zespołu jest 25- letni środkowy Artem Pustovyi, którego świetnie obsługuje energiczny Denys Lukashov. Warto przypomnieć, że ukraiński center poważnie zaszedł za skórę Litwinom aplikując im, aż 29 punktów (14/20 z gry) i dokładając do tego 7 zbiórek.

Mimo widocznej przewagi Słoweńców Ukraińcy na pewno postarają się zaskoczyć. Wydaje się jednak, że Dragić i Doncić po 1/8 dalej będą cieszyć się z tytułu niepokonanych.

Niemcy- Francja, godz. 14.15 czasu polskiego

Kolejnym spotkaniem będzie pojedynek niepewnych Francuzów oraz świetnie radzących sobie do tej pory ekipy Niemiec. Reprezentacja Francji na turniej przyjechała tak naprawdę bez największych gwiazd, które na co dzień prężą muskuły za oceanem. Mowa oczywiście o takich zawodnikach jak Tony Parker, Nicolas Batum czy chociażby Rudy Gobert. Ze starych wyjadaczy pozostali jedynie Nando De Colo oraz Boris Diaw. Niestety, czas mija dlatego Francuzi jak widać decydują się dać szansę innym zawodnikom- Evanowi Fournierowi oraz Thomasowi Huertelowi. Podczas zmagań grupowych Francuzi ulegli jednak reprezentacji gospodarzy oraz Słowenii, a także dali się postraszyć przez Naszych. To pokazuje, że Francuzi nie są wcale faworytem do wygrania turnieju.

Niemcy z kolei zaliczyli na koniec zmagań grupowych bardzo bolesne starcie z kadrą Litwy przegrywając 72- 89. Oczywiście podopieczni Chrisa Fleminga będą próbowali się odkuć, jednak przegrane mecze pokazały smutną prawdę- zespół jest w pełni uzależniony od umiejętności Schroedera. Rozgrywający Hawks owszem rozgrywa genialny turniej, lecz momentami po prostu brakuje mu odpowiedniego wsparcia. Nie jest w stanie wziąć wszystkiego na własne barki czy zdobywać wszystkich punktów. Liczymy, że reszta zespołu wykrzesa z siebie wszystko co najlepsze, aby podkręcić nieco temperaturę pojedynku. Jeśli pozostali wspomogą odpowiednio Schroedera Francuzi mogą mieć ogromne kłopoty.

Finlandia- Włochy, godz. 17.35 na TVP SPORT

Według wielu najciekawszym meczem dnia będzie spotkanie reprezentacji Finlandii oraz Włoch. Gospodarze niesieni dopingiem własnych kibiców pokazują, że nie istnieją dla nich właściwie żadne bariery. Wyjście z ogromnej przewagi Polaków, rozgromienie Greków czy niespodziewane ujarzmienie Francuzów zdaje się to wszystko potwierdzać. Prawdziwym objawieniem turnieju jest świeżo upieczony zawodnik Chicago Bulls, Lauri Markkanen. Środkowy swoją grą nie przypomina jednak swoją grą młokosa, a profesora! Nie bez powodu finezja i polot jaką pokazuje podczas meczów sprawiają, że coraz bardziej porównuje się go do Dirka Nowitzkiego. Co ciekawe obecny szkoleniowiec Finów był kiedyś selekcjonerem kadry Niemiec prowadząc ich do wicemistrzostwa świata w 2002 roku. Kto wie jaka przeszłość czeka Lauriego, lecz  póki co zawodnik musi skupić się na wykonaniu jednego zadania- pokonania Włochów. Realizacja tego założenia może być bardzo trudna, bowiem Włosi mają w zanadrzu kilku niezwykle doświadczonych strzelców. Marco Belinelli oraz Luigi Datome oprócz czterech Eurobasketów na karku cieszą się także kilkuletnim stażem na parkietach najlepszej ligi świata. Dodatkowym atutem Italii jest zespołowość, która w porównaniu z doświadczeniem może niezwykle uprzykrzyć życie Finom. Pamiętajmy jednak, że to drużyna Henrika Dettmana będzie wspierana przez cały mecz głośnymi okrzykami zagrzewającymi do nieustannej walki.

Litwa- Grecja, godz. 20.20 na TVP SPORT

Jako ostatni zmierzą się ze sobą Litwini i Grecy. Wielka szkoda kiedy pomyśli się, że to właśnie my mogliśmy  znaleźć się w tym miejscu. No cóż, życie pisze różne scenariusze i najwyraźniej bardziej na awans zasługiwali Grecy. Jeśli chodzi o Litwinów to zaczęli dosyć pechowo, bo od głośnej porażki z Gruzją. Później jednak ekipa Dainiusa Adomaitisa wskoczyła na właściwe tory wygrywając cztery następne spotkania i ostatecznie kończąc pierwszą rundę jako najlepsza drużyna grupy B. Świetny turniej rozgrywa Jonas Valanciunas, który zdobywa średnio 16. 4 punktu oraz 11.4 zbiórki na mecz (lider turnieju). Oprócz niego jesteśmy świadkami niezłego turnieju w wykonaniu Mindaugasa Kuzminskasa oraz najlepszego asystenta dotychczasowych zmagań, Mantasa Kalnietisa. Cała trójka sprawia, że Litwa wydaje się być jednym z faworytów do zdobycia medalu. Nie skreślajmy jednak tak szybko Greków, którzy wciąż są nieprzewidywalni. Ostatnie spotkanie przeciwko Polsce pokazało, że osłabieni podczas turnieju Hellas mogą jeszcze wybuchnąć i przy okazji zaskoczyć. Bardzo prawdopodobne, że ich czas dopiero nadchodzi, dlatego Litwini powinni mieć na oku niezłomnego Calathesa i jego kolegów z drużyny.

Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep adidas.pl
  • Albo sprawdź ofertę oficjalnego sklep Nike
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna




  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    11 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments