Ben Simmons rozgrywa znakomity początek sezonu. Australijczyk bardzo szybko ustawił się w kolejce po nagrodę dla najlepszego pierwszoroczniaka i jeśli rozgrywki nadal będą toczyć się tak, jak ich początek, Simmons może nie mieć żadnej konkurencji. Prezentuje znakomitą formę.
Trener Dallas Mavericks – Rick Carlisle po zwycięstwie Filadelfii w Teksasie przyznał, że Ben Simmons wyrasta ponad wszelkie oczekiwania. – Wszyscy wiedzieli, że będzie niesamowitym graczem, ale jest lepszy niż się tego spodziewaliśmy – stwierdził. Pierwszoroczniak ma za sobą znakomity start rozgrywek. Philadelphia 76ers pokonała poprzedniej nocy Houston Rockets na drodze po trzecia wygraną w rozgrywkach. Powoli gracze Bretta Browna łapią rytm.
Simmons czuje się bardzo komfortowo. Stopa nie sprawia mu żadnych kłopotów. Gra bardzo płynnnie przechodząc z obrony do ataku, świetnie wykorzystuje sytuacje pick-and-roll, ma znakomity przeglad pola i równie dobrze radzi sobie w izolacjach. Gdy do całego repertuaru dołoży rzut za trzy, będzie graczem kompletnym. Początek sezonu dla Szóstek bardzo wyraźnie wskazał na dwie postacie, które wzięły na siebie największą odpowiedzialność za wyniki drużyny. Simmons stworzył z Joelem Embiidem jeden z najgroźniejszych duetów na wschodzie.
Poprzedniej nocy Szóstki pokonały na wyjeździe Houston Rockets. Embiid zanotował 22 punkty (9/12 FG), 9 zbiórek, 5 asyst i 2 przechwyty, Simmons dołożył kolejne 24 oczka (10/15 FG), 7 zbiórek i 9 asyst. To debiutancki sezon Australijczyka, ale ten już czuje w NBA dużo swobody. Nie przeszkadza mu brak doświadczenia oraz fakt, że rywale po każdym kolejnym mocnym występie będą brali go na celownik. Z drugiej strony – nie możemy z laurkami przesadzać, bowiem sezon jest długi.
Trudno jednak nie być podekscytowanym przyszłością Simmonsa, zwłaszcza w duecie z Embiidem. Sprawili, że koszykówkę 76ers ogląda się z dużą przyjemnością. Ben w dotychczasowych siedmiu meczach notował na swoje konto średnio 18,4 punktu, 9,1 zbiórki, 7,7 asysty i 1,4 przechwytu trafiając 53,5 FG%. Nie trafił jeszcze żadnej trójki, co zgodnie z przypuszczeniami będzie jego największym wyzwaniem w kolejnych etapach rozwoju. Dzisiejsza NBA będzie dla zawodnika bezlitosna, dlatego nie ma innego wyjścia – potrzebuje ten element dołożyć.
[ot-video][/ot-video]
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET