Philadelphia 76ers pokonali Miami Heat 106:102 w meczu pierwszej rundy playoffs. Zespół z Miasta Braterskiej Miłości podwyższył prowadzenie w serii na 3:1. Trener Sixers – Brett Brown – na pomeczowej konferencji nie ukrywał zdziwienia takim obrotem wydarzeń.
– Jestem zszokowany, że wygraliśmy – stwierdził Brown. – Nie zasługiwaliśmy na wygraną – dodał. Nie był to wymarzony mecz w wykonaniu jego podopiecznych. 76ers popełnili aż 26 strat oraz trafili zaledwie siedem z 31 rzutów za trzy. Joel Embiid zakończył zawody ze skutecznością 2/11 z gry. Jednak nieskuteczność Heat na linii rzutów wolnych (13/25) oraz zdecydowanie wygrana walka na tablicach (57-43), pozwoliła Szóstkom cieszyć się z sukcesu.
Jak podali statystycy ESPN, 17 strat Sixers w pierwszej połowie zrównało ich najwyższe „osiągnięcie” w sezonie. O wyniku zadecydował run 14:0 na przełomie trzeciej i czwartej kwarty. Zespół z Filadelfii jest, po raz pierwszy od rozgrywek 2011/12, na dobrej drodze do wygrania serii. Brown miał wszelkie prawo do bycia zdziwionym. Nie zmienia to jednak faktu, że jego drużyna wygrała 19 z ostatnich 20 spotkań.