Nowy rzucający obrońca Detroit Pistons zdaje się nie mieć wątpliwości – to Kyriego Irvinga najtrudniej jest utrzymać przed sobą. Skoro mówi to jeden z najlepszych obwodowych defensorów w lidze, to nie powinniśmy kwestionować jego słów. Kyrie Irving i jego magia na koźle pokonały już wielu znakomitych obrońców.
Kogo nazwałbyś graczem, którego najtrudniej obronić? Oczywiście my możemy mieć jedynie swoje typy, dlatego to pytanie powinno być skierowane przede wszystkim do graczy NBA. Najlepiej do tych, którzy znani są ze swojej defensywnej sztuki. Detroit Pistons zorganizowali na twitterze sesję pytań do nowego zawodnika drużyny – Avery’ego Bradleya. Ten trafił do Mo-Town w wymianie z Boston Celtics, którzy potrzebowali w salary-cap miejsca na umowę Gordona Haywarda.
Jedno z pytań dotyczyło właśnie tego, kogo według Avery’ego najtrudniej przykryć. Odpowiedź była krótka, ale bardzo treściwa…
Kyrie. Not even close. – AB https://t.co/8cEKwtSu6O
— Detroit Pistons (@DetroitPistons) 13 lipca 2017
Kyrie Irving dał się poznać jako jeden z najdynamiczniejszych rozgrywających w historii gry. Jego kozioł połączony z dynamiką oraz elastycznością ciała tworzą zabójczą kombinację, która czarowała już wielu znakomitych defensorów. Nawet Kevin Durant w trakcie play-offów przyznał, że oglądanie Irvinga w akcji jest jedną z najlepszych rzeczy w NBA. Trudno temu zaprzeczyć. Finezja gry rozgrywającego Cleveland Cavaliers jest wręcz hipnotyzująca.
Bradley zapewne doskonale pamięta mecz numer cztery finałów konferencji pomiędzy Celtics i Cavaliers, gdy Irving rzucił obronie z Bean-City aż 42 punkty. Opinia Avery’ego rzecz jasna rozpoczęła ciekawą dyskusję. Według niektórych gracz Pistons powinien wskazać zabójczą szybkość Russella Westbrooka, według innych zasięg Stephena Curry’ego, a jeszcze inni twierdzili, że nie ma defensora zdolnego zatrzymać LeBrona Jamesa. Opinia Bradleya na pewno jest oryginalna i w rzetelny sposób podbija wartość Irvinga.
[ot-video][/ot-video]
fot. Keith Allison, Creative Commons
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET