Rok spędzony na ławce Panathinaikosu Ateny wystarczył. Aleksander Balcerowski zmienia klub i wraca do ligi hiszpańskiej. Będzie zawodnikiem Unicajy Malaga, w barwach której w przeszłości występowało kilku Polaków.
Sezon 2023/24 był dla polskiego środkowego słodko-gorzki. Z jednej strony zasmakował największego możliwego sukcesu klubowego w Europie, wygrywając Euroligę. Ale Balcerowski najczęściej był jednym z widzów największych triumfów. Przez cały sezon zagrał tylko 578 minut, z czego zaledwie 194 w Eurolidze.
Jego brak ogrania niestety widać było w trakcie turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk olimpijskich. Grał w nim solidnie, ale brakowało mu tego czym imponował w poprzednich latach. Dlatego cieszy powrót na poniekąd stare śmieci. Balcerowski grał powiem w barwach Gran Canaria w lidze hiszpańskiej w latach 2017-23 z przerwą na wypożyczenie do ligi serbskiej.
Ma wyrobioną bardzo solidną markę, co udowadnia kontrakt jaki podpisze z Unicają Malaga. Według informacji na stronie klubu umowa będzie obowiązywała przez dwa sezony z możliwością przedłużenia na kolejny rok. Dzięki temu Polak zyskuje stabilizację i może skupić się na walkę o minuty w składzie, a rotacja podkoszowa jest w drużynie dość imponująca.
Podkoszowym w zespole jest 32-letni David Kravish, Amerykanin z bułgarskim paszportem, który w przeszłości grał w barwach Czarnych Słupsk. W poprzednim sezonie grał dla drużyny z Andaluzji średnio 18 minut na mecz i 7,9 punktu w każdym spotkaniu. Jego zmiennikiem jest Yankuba Sima, 28-letni Hiszpan, który ociera się o kadrę narodową. Jako rezerwowy środkowy notował 5,5 punktu i 2,5 zbiórki na mecz.
Z nimi Balcerowski będzie rywalizował o minuty w rotacji podkoszowej. Okazji do gry nie powinno zabraknąć, bo Unicaja poza grą w lidze ACB będzie też występować w koszykarskiej lidze mistrzów. I będzie szansa na zobaczenie go w Polsce, bo rywalem grupowym będzie drużyna Kinga Szczecin. Trzymamy mocno kciuki za Olka, który ma dopiero 23 lata i jeszcze wiele sezonów dobrej gry przed sobą.