W trakcie Meczu Gwiazd pojawiały się spekulacje, że Jimmy Butler nie pojawił się na parkiecie, bo na własnej skórze poczuł, czym jest nocne życie w Los Angeles. Okazało się jednak, że zawodnik Minnesoty Timberwolves poprosił trenera Mike’a D’Antoniego, by ten pozwolił mu odpocząć.
Minnesota Timberwolves jest w trakcie bardzo intensywnego sezonu. Zespół Toma Thibodeau nie tylko walczy o play-offy. Rywalizacja sięga ta głęboko, że T-Wolves w pierwszej rundzie fazy posezonowej mogą dysponować przewagą parkietu. Thibs przyzwyczaił wszystkich do swojej krótkiej rotacji i nakładania dużego ciężaru pracy na zawodników pierwszej piątki. Najbardziej odczuł to Jimmy Butler, który doskonale wiedział, czego się spodziewać.
Wychowanek Marquette ma najwyższą średnią minut w lidze. Spędza na parkiecie ponad 37 minut w trakcie każdego spotkania. To ogromne obciążenie dla ciała i organizmu, dlatego Butler szuka odpoczynku, gdzie tylko może. Na Mecz Gwiazd do swojej drużyny wybrał go Stephen Curry. Jednak tuż przed starciem, Jimmay porozmawiał z trenerem zespołu – Mikem D’Antonim i poprosił o dodatkowy odpoczynek. W konsekwencji Butler poprzedniej nocy nie wyszedł na parkiet.
– Chodziło wyłącznie o odpoczynek, musiałem go sobie zapewnić – mówił Butler w rozmowie z dziennikarzami. – Bieżące rozgrywki z Timberwolves są dla mnie bardzo ważne. Dlatego muszę mieć pewność, że w najważniejszym momencie będę gotowy w stu procentach – mówi dalej. Butler zaprzeczył tym samym przypuszczeniom, jakoby był ofiarą nocnego życia w Los Angeles. Warto jednak zwrócić uwagę, że tylko pod trenerem Fredem Hoibergiem Butler nie był liderem minut spędzonych na parkiecie.
Pozostałe pięć sezonów rozegrał dla Toma Thibodeau. To pokazuje, jak bardzo Thibs ufa zawodnikowi i jak wielką kładzie na niego odpowiedzialność. Szczęśliwie do tej pory nie miało to większego wpływu na zdrowie zawodnika, ale ten doskonale zdaje sobie sprawę, że odpoczynek jest kluczowy, zwłaszcza w tak przełomowym sezonie. Leśne Wilki najprawdopodobniej przerwą wieloletnią play-offową suszę i będą chciały się włączyć do walki o finał zachodniej konferencji.
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET