Przez lata Carmelo Anthony powtarzał, że ufa procesowi, który zapoczątkował Phil Jackson. Jednak tuż po zamknięciu okienka transferowego, lider New York Knicks bardzo otwarcie przyznał, że nie ma pojęcia, jakie są plany zespołu na przyszłość. Drużyna podczas trade dead-line nie wykonała żadnego ruchu.
– Będąc z wami absolutnie szczery – w tym momencie nie wiem co się dzieje – przyznał Carmelo Anthony, wokół którego od miesięcy krążyły transferowe doniesienia. – Wydaje mi się, że były jakieś plany związane z trade dead-line. Tak było, ale teraz chyba muszą wrócić na start i rozpocząć przygotowanie kolejnego planu odnośnie przyszłości – dodaje. Melo wyraźnie zaczyna tracić cierpliwość. Bardzo słabe relacje między liderem drużyny i jej prezesem – Philem Jacksonem nie wróżą niczego dobrego.
W trakcie ostatnich godzin wiele dyskutowano o przehandlowaniu do Minnesoty Timberwolves – Derricka Rose’a w zamian za Ricky’ego Rubio. D-Rose jest na schodzącej umowie i latem będzie niezastrzeżonym wolnym agentem. Zawodnik pracował już z Tomem Thibodeau, więc przenosiny do Minneapolis miały być dla niego poniekąd prezentem. Jednak Thibs rzekomo przestraszył się, iż Rose latem nie podpisze z zespołem przedłużenia. Ostatecznie zespoły zrezygnowały z jakichkolwiek ruchów i wszyscy pozostali na miejscu.
Były także rozmowy z Los Angeles Clippers na temat Courtneya Lee, ale tutaj również Knicks nie byli w stanie doprowadzić sprawy do końca. Anthony przyznał, że nie czuje się komforotow z tym, iż nie ma żadnej wiedzy na temat zamiarów drużyny. – Wszyscy chcemy wiedzieć, co się dzieje, zwłaszcza gdy sprawa nas dotyczy. […] Każdy chciałby być na bieżąco informowany, ale czasami tak po prostu nie jest – dodał Anthony. W takim razie co dalej?
Knicks z obecnym składem najwyraźniej nie są w stanie nic ugrać, więc na zmiany muszą czekać do letniej przerwy. W salary-cap Phila Jacksona znajdzie się sporo wolnego miejsca. Melo przyznał, że Zen Master nie przedstawił mu żadnej propozycji transferu. W umowie zwodnika jest opcja „no-trade”, która pozwala Anthony’emu zawetować wymianę, jeśli ta mu się nie spodoba. – Nic wartościowego nie zostało nam przedstawione – przyznał All-Star. Przyszłość pozostaje mglista – zarówno dla Knicks, jak i dla Anthony’ego.
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET