To koniec jeszcze jednego melodramatu. New York Knicks rozstali się z graczem, który miał zapewnić drużynie walkę o mistrzostwo. Nie wszystko potoczyło się zgodnie z planem, zarówno dla zawodnika, jak i dla zespołu. Niemniej Carmelo Anthony jest bardzo wdzięczny za wszystkie lekcje, jakich mu Nowy Jork udzielił.
Wczoraj Carmelo Anthony udzielał odpowiedzi już jako nowy gracz Oklahomy City Thunder. Mówił o swojej motywacji, o chęci wygrywania w doborowym towarzystwie i o relacjach, jakie łączą go z Paulem Georgem i Russellem Westbrookiem. Panowie stworzyli naprawdę śmiercionośną kombinację. Jednak zanim Anthony rozpocznie kolejny rozdział w swojej przygodzie z profesjonalnym graniem, chciał mieć pewność, że odpowiednio pożegna się z Nowym Jorkiem. Dlatego napisał do niego… list. Miasto zostało w nim spersonalizowane. Przytaczamy jego fragmenty.
– Przybyłem do Nowego Jorku, by ponownie się narodzić. Miałem przeczucie, że wydarzy się coś niesamowitego, to uczucie kosztowało mnie wiele nieprzespanych nocy. Cały czas myślałem o tym, by w Nowym Jorku pozostawić po sobie ślad. To miało uczynić mnie kimś – dodaje. – […] Nowy Jork nauczył mnie jak czuć się komfortowo w niekomfortowych sytuacjach. Pożegnanie jest najtrudniejsze. Trudno jest znaleźć kogoś takiego jak Ty, pozostaniesz niezastąpiony. Pozwoliłeś mi się śmiać, ucierałeś moje łzy. Dzięki tobie – niczego się nie boję. Czas na pożegnanie, choć to jeszcze nie koniec.
Melo starał się wlać w przesłanie bardzo dużo emocji, na co wskazuje język, jakim się posługuję. Niemalże poetycki, pełny wzruszeń, czy prawdziwy? Melo z pewnością tak myśli. Jednak wyniki, które osiągał na parkiecie nie pozostawiają wątpliwości. To mógł być najpiękniejszy okres w życiu zawodnika, ale sportowo po prostu przeminął, bez ciekawszych historii do opowiedzenia. W Nowym Jorku zawsze coś było nie tak, ale zawodnik nie mógł pominąć podziękowań skierowanych do kibiców.
– Ogromne podziękowania dla fanów, którzy wspierali mnie w lepszych i gorszych momentach oraz dla tych, którzy wspierali Knicks bez względu na wyniki – pisze. – Dziękuję Jimowi Dolanowi oraz wszystkim pracującym dla Knicks. To ludzie, którzy nie otrzymują wyróżnienia, na jakie zasługują. Ale przede wszystkim dziękuje Nowemu Jorkowi; dziękuję za to, że mogłem reprezentować Nasze miasto – kończy. W ostatnim sezonie dla Knicerbockers, Melo notował średnio 22,4 punktu, 5,9 zbiórki, 2,9 asysty trafiając 43,3 FG% oraz 35,9 3PT%.
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET